Do rozruchów doszło w więzieniu Apodaca, położonym na przedmieściach miasta Monterrey, w stanie Nuevo Leon (północny Meksyk).
Jak powiedział Aldo Fasci, stanowy sekretarz ds. bezpieczeństwa publicznego, podczas niezwykle brutalnej bijatyki używano ciężkich przedmiotów. Nie doszło do użycia broni palnej. Fasci zapewnił, że sytuacja została już opanowana
Rozruchy wybuchły po tym jak część więźniów zatrudniona w pobliskich fabrykach otrzymała wypłatę, którą dostaje zazwyczaj w piątek. Po ich powrocie do zakładu karnego, członkowie gangów zaczęli wymuszać od nich pieniądze.
Władze przyznają, że przestępcze gangi kontrolują częściowo meksykańskie więzienia. "Musimy dołożyć wszelkich starań aby z tym skończyć" - powiedział Fasci. (PAP)
kgr/