Informację o stadzie żubrów i jednym padłym osobniku zamieścił na FB Adam Wajrak. "Między białoruską sistiemą, a polską concertiną (drutem żyletkowym) jest zamkniętych i skazanych de facto na śmierć głodową około 20 żubrów" - napisał. Zamieścił też zdjęcie padłego żubra zrobione ze strony białoruskiej, które opatrzył komentarzem "ten, co padł na tym zdjęciu nie będzie jedyny, a wszelka odpowiedzialność za męczarnie tych zwierząt spadnie też na was!".
Uwaga niestety stało się to czego się spodziewałem i przed czym ostrzegało wielu specjalistów. Między płotami w Puszczy...
Posted by Adam Wajrak on Thursday, January 20, 2022
"W pobliżu granicy nie ma stada 20 żubrów, a trudno byłoby go nie zauważyć. Czasami widywane są pojedyncze osobniki, które nie próbują przejść na stronę polską" - skomentowała rzeczniczka Straży Granicznej. "W przypadku, gdyby takie stado chciało przejść na stronę polską, concertina zostałby odsunięta i umożliwilibyśmy przejście żubrom na stronę polską" - dodała.
??? W odpowiedzi na medialne doniesienia informujemy, że przy granicy??-??nie ma żadnego stada żubrów.
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) January 21, 2022
Jeżeli żubry pojawią się i będą chciały wejść na terytorium Polski,ogrodzenie zostanie zdjęte a żubry wpuszczone - bez weryfikacji czy to polskie żubry, czy białoruskie. pic.twitter.com/wTfVWhbWoB
Odniosła się też do padłego żubra, zaznaczając, że informację o zranionym żubrze podaje białoruska służba graniczna. "Nie jest możliwe, aby żubr zranił się o ogrodzenie, gdyż concertina zabezpieczona jest siatką, która chroni zwierzęta. Co najważniejsze, gdyby żubr próbował przedostać się przez ogrodzenie to w tym miejscu ogrodzenie lub siatka ochronna zostałyby mocno zniszczone. Żadnych uszkodzeń tego typu nie odnotowaliśmy. Ogrodzenia/siatki ochronne są na bieżąco sprawdzane i naprawiane ze względu na presję migracyjną. Jedyne uszkodzenia w ogrodzeniu/siatce, które stwierdzaliśmy powstały w wyniku cięcia drutu nożycami" - powiedziała por. Michalska.
Dodała, że polskie patrole widziały od czasu do czasu w pobliżu granicy pojedynczego żubra, który wyglądał na chorego i zapewne to mogło być przyczyną zgonu żubra widocznego na zdjęciu. "Zwierzę nie podchodziło do ogrodzenia" - podkreśliła rzeczniczka SG.
Sprawę skomentowała też Główna Konserwator Przyrody Małgorzata Golińska. "Polskie służby graniczne wspólnie z pracownikami Białowieskiego Parku Narodowego, ekspertami od żubrów, kilka dni temu otrzymały ze strony Białorusi sygnał o przebywaniu 20 żubrów między grodzeniami. Weryfikacja na gruncie nie potwierdziła tej informacji" - napisała.
"Zaobserwowaliśmy również martwego żubra (to prawdopodobnie właśnie osobnik ze zdjęcia A. Wajraka). Wg oceny ekspertów żubr był w podeszłym wieku, a śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych" - zaznaczyła załączając zdjęcie żubra zrobione od strony polskiej. (PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
dsk/ jjk/