Kamiński, który jest również ministrem koordynatorem służb specjalnych, zaznaczył, że informacje o wnioskach o kontrolę operacyjną w poprzednich latach - 2018, 2019 i 2020 zostały już przekazane Sejmowi i były przedmiotem obrad komisji. Są też dostępne w odpowiednich drukach sejmowych - zaznaczył - wskazując coroczne informacje na temat działalności policji, biura nadzoru wewnętrznego i Służby Ochrony Państwa.
Minister odniósł się w ten sposób do wniosku posłów opozycji o przekazanie informacji na temat stosowania kontroli operacyjnej przez służby specjalne i policję w Polsce.
"Podobne stanowisko przysłał szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Andrzej Stróżny" - poinformował rozpoczynając środowe obrady komisji przewodniczący Marek Ast (PiS), który przedstawił te stanowiska.
"Minister Kamiński i szef CBA przesyłając takie informacje poinformowali, że będą nieobecni podczas posiedzenia" - zaznaczył Ast.
W posiedzeniu komisji, która na wniosek opozycji chciała też wysłuchać w tych sprawach informacji ministra sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, uczestniczyli zdalnie - za pomocą wideokonferencji - przedstawiciele prokuratury generalnej. Minister nie wziął udziału w posiedzeniu.
Wniosek opozycji dotyczył informacji na temat liczby złożonych wniosków do sądu o zarządzenie kontroli operacyjnej oraz liczby przeprowadzonych kontroli operacyjnych przez poszczególne służby w latach 2018–21.
Wnioskodawcy zgłaszali sprzeciw wobec nieobecności ministrów podczas posiedzenia, przypominając, że Sejm sprawuje kontrolę nad działalnością rządu i ministrów. "Zgodnie zasadami członkowie rządu na wniosek komisji powinni stawić się na jej posiedzeniu, a taka nieobecność to niepoważne traktowanie, które urąga powadze parlamentu" - podkreślali posłowie opozycji.
Przewodniczący Ast zaznaczył, że wnioskodawcy mają możliwość skierowania swoich uwag do marszałek Sejmu lub premiera w sprawie nieobecności. Zapewnił, że prezydium komisji przekaże na piśmie pytania składane podczas obrad do osób nieobecnych w środę na posiedzeniu.
Informację o kontroli operacyjnej w ostatnich latach przedstawiła też Prokuratura Krajowa. Zastępca Prokuratora Generalnego do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Beata Marczak zapewniła, że kontrola operacyjna prowadzona jest tylko za zgodą sądu. "Absurdalne są zarzuty dotyczące tego, że prokuratura czy służby mają uczestniczyć w procederze polegającym na nielegalnym podsłuchiwaniu, na łamaniu gwarancji procesowych. Dajcie nam państwo wykonywać swoją pracę. Tę pracę przedstawiamy do oceny sądom" - powiedziała posłom prok. Marczak.
Podkreśliła, że w związku z prowadzoną kontrolą operacyjną sądy wydają wyroki skazujące w sprawach m.in. o charakterze terrorystycznym, wielkich grup przestępczych, szpiegowskich.
Inny przedstawiciel prokuratury poinformował też, że w Polsce w ostatnich latach jest stała liczba osób objętych kontrolą operacyjną i odmów prowadzenia takiej kontroli. "W ostatnim sprawozdaniu z 2020 r. liczba osób wynosiła 6 537, ale była mniejsza niż liczba osób objętych kontrolą w roku 2010" - mówił prokurator. Jak dodał w ok. 80 proc. przypadków kontrolę operacyjną prowadzi policja.
Prok. Marczak tłumaczyła, że prokurator nie może pytać, jakie środki operacyjne, czy jakie formy pracy operacyjnej są stosowane w śledztwie, ponieważ odpowiadając na takie pytanie, funkcjonariusz złamałby tajemnicę. "To są informacje niejawne" - przypomniała.
Pytana, czy wie, jakie śledztwo prowadzone jest wobec wskazywanej przez Citizen Lab jako cel ataku systemem Pegasus prokurator Ewy Wrzosek podkreśliła, że nie wie nic o takiej sprawie. "Jeśli jest taka sprawa, nie mieści się w kategorii moich obowiązków służbowych, mojej wiedzy, czy mojego nadzoru" - zapewniła.
Zapewniła jednak, że gdyby były w jakiejkolwiek sprawie informacje o przypadkach kontroli operacyjnej bez zgody sądu, byłby to z pewnością powód do podjęcia działań kontrolnych lub postępowania karnego.
Zaznaczyła, że podejrzenia przestępstwa, przy których dozwolona jest kontrola operacyjna nie kończą się tylko na sprawach szpiegostwa czy terroryzmu. Jak dodała, są to również przypadki nadużycia władzy, przekroczenie uprawnień, przestępstwa korupcyjne i są prowadzane takie sprawy m.in. przeciw prokuratorom.
Marczak zapewniła, że śledczy nie wartościują przestępstw do kontroli operacyjnej. "Nie jest tak, że są inne przestępstwa, które lekceważymy i przy których techniki operacyjne nie mogą być stosowane" - podkreśliła prokurator.
Poseł Ast zakończył posiedzenie w trakcie dyskusji, przy sprzeciwie posłów opozycji chcących zadawać kolejne pytania oraz wnioskodawców zgłaszających projekt dezyderatu.(PAP)
autorzy: Aleksander Główczewski, Mateusz Mikowski
kw/