W wydanym komunikacie uniwersytet oznajmił, że zgodnie z dążeniami Węgier do zacieśniania więzi gospodarczych z Chinami ma coraz silniejsze kontakty z tym krajem w coraz większej liczbie dziedzin. Według uczelni kursy chińskiego otworzą przed dziećmi „nowe drzwi”.
Dyrektorka centrum programów międzynarodowych na uniwersytecie Reka Barczi zaznaczyła, że uczelnia chce odgrywać ważną rolę w życiu społecznym i przyczynić się do rozwoju okolicznych terenów. Jej zdaniem znajomość chińskiego da dzieciom wiedzę, która poszerzy ich możliwości.
Zaznaczyła przy tym, że ponieważ Chiny są jedną z potęg gospodarczych, znajomość chińskiego będzie coraz częściej potrzebna lub pożądana w miejscu pracy.
Uniwersytet poinformował też, że obecnie Chińczycy stanowią zaledwie 3 proc. jego zagranicznych studentów na anglojęzycznych studiach, a chciałby, by odsetek ten wzrósł do 20 proc.
Uczelnia współpracuje między innymi z chińskimi przedsiębiorstwami, w tym z Huawei, i zawarła porozumienia o współpracy z 16 chińskimi uniwersytetami.
Władze Węgier prowadzą politykę „otwarcia na Wschód”. Premier Viktor Orban podkreślał, że w kontaktach zagranicznych Węgry nie mogą stać tylko na jednej, zachodniej nodze i otwarcie na Wschód stanowi ważny fakt polityczno-gospodarczy. Według niego punkt ciężkości gospodarki światowej stale przesuwa się na Wschód i należy się do tego dostosować.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
kgr/