Antonow określił piątkowe wypowiedzi doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana jako "utrzymane w tonie alarmistycznym" i mające na celu "maksymalne podniesienie stopnia kampanii propagandowej przeciwko naszemu krajowi".
"Komentarze polityków o tym, że Rosja 'napadnie' na Ukrainę podczas Olimpiady, lub po niej, nie są poparte żadnymi dowodami. Waszyngton po prostu kontynuuje 'sypanie piasku w oczy' opierając się jakichś danych wywiadowczych, których szczegółów nie ujawnia" - przekonywał ambasador, którego wypowiedzi - jak informuje TASS - zamieszczono na stronie ambasady Rosji na Facebooku.
Antonow podkreślił, że "rosyjskie kierownictwo wielokrotnie oświadczało, że nasz kraj nie zamierza na nikogo napadać".
"To może być bardziej ograniczona operacja, ale są też bardzo realne możliwości, że będzie obejmować zajęcie znaczących obszarów terytorium Ukrainy oraz przejęcie dużych miast, w tym stolicy"
Wcześniej Sullivan relacjonując przebieg telekonferencji przywódców USA oraz państw NATO i UE, w tym Polski, oświadczył, że nie wiadomo czy Rosja zdecydowała się na wznowienie agresji przeciwko Ukrainie, ale istnieje "znaczące ryzyko", że do ataku dojdzie jeszcze przed końcem igrzysk olimpijskich w Pekinie. Jak dodał, USA i sojusznicy są zjednoczeni i przygotowani na każdy scenariusz.
Sullivan zapowiedział, że nie będzie komentował szczegółów informacji amerykańskiego wywiadu, ale oznajmił, że USA i ich sojusznicy są przygotowani na wszystkie ewentualności. "Jeśli Rosja zdecyduje się na działania zbrojne, jej prestiż i pozycja w świecie dramatycznie się obniżą" - dodał.
"Nie wiemy, co się zdarzy, ale ryzyko rosyjskiej inwazji jest na tyle wysokie, że dla obywateli USA przyszedł moment na opuszczenie Ukrainy" - podkreślił doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA. Jak dodał, ofensywa prawdopodobnie zacznie się od bombardowań z powietrza.
Sullivan zastrzegł, że USA nie są przekonane, czy Rosja podjęła już decyzję o ataku, ale informacje wywiadowcze wskazują na wysokie ryzyko "poważnych działań zbrojnych".
Jake Sullivan, odnosząc się do informacji amerykańskiej telewizji publicznej PBS stwierdził, że błędne są doniesienia sugerujące, że zdaniem Stanów Zjednoczonych prezydent Rosji Władimir Putin podjął już decyzję o inwazji na Ukrainę.
Z informacji Białego Domu wynika, że potencjalna inwazja Rosji przeciwko Ukrainie może mieć na celu zajęcie dużej części jej terytorium oraz operacje przeciw dużym miastom, w tym Kijowa. "To może być bardziej ograniczona operacja, ale są też bardzo realne możliwości, że będzie (ona) obejmować zajęcie znaczących obszarów terytorium Ukrainy oraz przejęcie dużych miast, w tym stolicy" - powiedział Sullivan.(PAP)
dsk/