Cicha epidemia - w USA wzrosła liczba ofiar wypadków wśród pieszych

2022-02-15 09:25 aktualizacja: 2022-02-15, 12:21
Fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE
Fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE
W czasie epidemii w Ameryce wzrosła liczba pieszych zabitych w wypadkach na drogach. Jeśli ta tendencja się utrzyma, w 2022 r. w wypadkach zginie w USA ponad 6700 pieszych, popodczas gdy w całym 2021 r. życie straciło 6412 pieszych.

W ocenie stowarzyszenia monitorującego bezpieczeństwo na drogach (Governors Highway Safety Association ; GHSA) ofiar będzie o około 5 proc. więcej niż przed rokiem.

GHSA zwraca uwagę, że inne kraje rozwinięte poczyniły postępy w zmniejszaniu liczby ofiar śmiertelnych wśród pieszych ostatnich latach. W Ameryce natomiast w ciągu ostatniej dekady liczba wypadków, w których giną piesi, wzrosła o 46 proc.

Powołując się na inny wskaźnik bezpieczeństwa drogowego - liczbę przejechanych mil – GHSA przewiduje, że wskaźnik śmiertelności pieszych w roku 2022 podskoczy o 21 procent. Liczba zgonów gwałtownie wzrośnie, mimo że ludzie w trakcie epidemii rzadziej zasiadają za kierownicą.

W poniedziałkowej relacji dziennika "The New York Times" opisano sytuacje w stanie Nowy Meksyk. W minionym roku odnotował on wśród pieszych 99 ofiar śmiertelnych wypadków na drogach. Dla porównania w 2020 roku było ich 81, a w 2019 83. Nowojorska gazeta zauważyła też, że New Jersey miało w minionym roku najwyższą liczbę ofiar śmiertelnych wśród pieszych od ponad 30 lat, a stan Waszyngton od 15 lat.

Autorka książki "Right of Way: Race, Class and the Silent Epidemic of Pedestrian Deaths in America" Angie Schmitt określiła umieranie pieszych na drogach jako "cichą epidemię". Za wzrost liczby wypadków z udziałem pieszych odpowiada jej zdaniem starzenie się społeczeństwa oraz produkcja coraz cięższych samochodów. Opisując sytuację w południowych stanach rozciągających się od Florydy do Kalifornii tzw. Sun Belt, autorka odkryła, że miasta zostały tam zaprojektowane po II wojnie światowej tak, by przedkładać prędkość nad bezpieczeństwo.

"Teraz, około trzy na cztery nowe pojazdy to pickupy, samochody typu van lub SUV. Samochody są coraz większe, szybsze i bardziej zabójcze" – oceniła cytowana przez "NYT" Schmitt.

Inną przyczyną wypadków w czasie epidemii są puste drogi skłaniające do zwiększenia prędkości pojazdów i łagodniejsze egzekwowanie przepisów wynikające z obaw policji przed bezpośrednim kontaktem z kierowcami.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

mmi/

TEMATY: