Premier: konstruujemy pakiet unijnych sankcji wobec Rosji

2022-02-18 12:26 aktualizacja: 2022-02-18, 13:09
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Leszek Szymański
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Leszek Szymański
Napływają kolejne raporty o możliwości ataku Rosji na Ukrainę; konstruujemy pakiet unijnych sankcji wobec Rosji, by odpowiedź Zachodu była bardzo mocna - powiedział w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.

Na konferencji prasowej po zakończeniu unijnego szczytu szef rządu podkreślił, że jeszcze w listopadzie ub.r. wśród przywódców państw UE nie było jeszcze świadomości ryzyka, wyłaniającego się zza naszej wschodniej granicy.

"Od kilku miesięcy bardzo mocno podnosimy tę kwestię i alarmujemy naszych partnerów w UE. Dzisiaj ta świadomość jest - zarówno po stronie Komisji Europejskiej, jak i naszych głównych partnerów" - oświadczył Morawiecki.

Dodał, że o tych wyzwaniach rozmawiał m.in z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, szefową KE Ursulą von der Leyen i przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem.

Premier: to jest ogromne wyzwanie, ponieważ dzisiaj otrzymujemy kolejne raporty o mającym nastąpić najprawdopodobniej ataku

"To jest ogromne wyzwanie, ponieważ dzisiaj otrzymujemy kolejne raporty o mającym nastąpić najprawdopodobniej ataku w kolejnych dniach czy w najbliższych tygodniach" - podkreślił Morawiecki.

Przekazał, że na forum Rady Europejskiej, jak i w rozmowach bilateralnych, podnosił konieczność przygotowania wcześniej pakietu sankcji, które będą surowe i zdecydowane, by odpowiedź Zachodu była bardzo mocna. "Mogę powiedzieć, że ten cel powoli osiągamy" - oświadczył premier.

Mateusz Morawiecki: jesteśmy zdecydowani dać jednoznaczny odpór temu, co dzieje się za wschodnią granicą 

Szef rządu podkreślił, że w kwestii dot. konfliktu wokół Ukrainy jedność Zachodu "jest w wysokim stopniu utrzymana". "Zarówno w ramach UE - to były dobre rozmowy - jak i ze Zjednoczonym Królestwem, niedawno (premier) Boris Johnson gościł w Polsce i z nim długo na ten temat rozmawiałem, jak również z prezydentem USA Joe Bidenem" - powiedział.

"Nie damy się zaszantażować, jesteśmy zdecydowani dać jednoznaczny odpór temu, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, ale jednocześnie chcemy też, aby ta napięta sytuacja była mniej napięta, aby ta drabina, na której już wysoko zaszliśmy w eskalacji, żeby można było z niej szczebel po szczebelku zejść w bezpieczny sposób, tak żeby Rosja mogła się rozwijać pokojowo i żeby Europa, w tym Polska i Ukraina, także mogły się rozwijać pokojowo. To jest nasz cel i tutaj poświęciłem tutaj bardzo, bardzo wiele rozmów" - dodał Morawiecki. 

Premier: zagrożeniem również szantaż gazowy, dezinformacja, ataki hakerskie, cyfrowe na bardzo wiele krajów UE

Premier zaznaczył, że w UE jest świadomość nie tylko bezpośredniego zagrożenia polityką neoimperialną Rosji, ale również zagrożeń o charakterze pozamilitarnym - takich jak faktyczny szantaż gazowy, dezinformacja, ataki hakerskie, cyfrowe na bardzo wiele krajów UE. "To jest to, czego dziś ze strony Rosji doświadczają państwa UE. Oczywiście Polska jako kraj będący na wschodniej flance NATO i UE jak najbardziej również" - zaznaczył.

"My się na ten szantaż - szantaż gazowy, dezinformację, propagandę absolutnie nie zgadzamy. Ale nie tylko się nie zgadzamy, ale również w ślad za naszą oceną sytuacji, a ta sytuacja jest naprawdę groźna, konstruujemy bardzo konkretny pakiet, konkretnych sankcji, które mają być dużo mocniejsze od tych wdrożonych po agresji rosyjskiej w 2014 roku" - powiedział premier.

"Skłaniałem naszych partnerów do pomocy finansowej na rzecz Ukrainy"

Przekazał również, że skłaniał naszych partnerów do pomocy finansowej na rzecz Ukrainy. Szef rządu podkreślał, że niepodległa, suwerenna Ukraina "to jest polska racja stanu". "Pamiętamy jak 90 lat temu, 100 lat temu nasi pradziadowie, przodkowie konstruowali strategię bezpieczeństwa Polski, to między Polską a Rosją chcieli, by było kilka niepodległych państw, które byłyby dodatkową osłoną, zaporą o charakterze bezpieczeństwa dla Rzeczypospolitej" - mówił Morawiecki.

Podkreślił, że po 1989 roku ten scenariusz się ziścił. "Dziś, kiedy Białoruś coraz mocniej wpada w ręce Rosji, gdy Ukraina i jej niepodległość jest zagrożona przez Rosję, musimy mieć świadomość, że ta koncepcja, z której cieszyliśmy się po 1989 roku, jest dziś zagrożona. Dlatego mówię o polskiej racji stanu, dlatego tu bijemy na alarm i tu, w Brukseli uświadamiamy wszystkim naszym partnerom, jak niebezpieczna jest ta sytuacja, w której się znaleźliśmy" - powiedział.

Mateusz Morawiecki: proponowałem szefowej KE wyłączenie z ETS niektórych instytucji

Premier rozmawiał z szefową KE o systemie ETS. Morawiecki oświadczył w Brukseli, że proponował Ursuli von der Leyen wyłączenie wszystkich instytucji finansowych i pozaprzemysłowych z możliwości nabywania uprawnień do emisji CO2 w systemie ETS.

Jak mówił Morawiecki, w czasie piątkowego spotkania z Ursulą von der Leyen powiedział, że system ETS jest zbudowany na spekulacyjnych przesłankach i w związku z tym jest bardzo niebezpieczny dla funkcjonowania całego rynku. Dlatego proponował Leyen wyłączenie wszystkich instytucji finansowych i pozaprzemysłowych z możliwości nabywania uprawnień do emisji CO2 w systemie ETS.

Jak stwierdził, odniósł wrażenie, że reakcja na jego słowa "jest nieco inna niż kilka miesięcy temu". "Z mojej strony nie tylko nie odpuszczamy tych punktów, dotyczących kosztów uprawnień do emisji CO2, ale pokazujemy ich wysoce zaburzający charakter. Charakter, który bardzo mocno psuje pierwotną ideę" - mówił polski premier. "Ze strony Brukseli czekam na poważniejszy ruch" - dodał.

Premier: Komisja Europejska zaplanowała powolny, stały wzrost cen uprawnień, mniej więcej do poziomu 100 euro około 2040 r., tymczasem ceny już dziś osiąganą ten poziom

Jak wyjaśniał Morawiecki, Komisja Europejska zaplanowała powolny, stały wzrost cen uprawnień, mniej więcej do poziomu 100 euro około 2040 r., tymczasem ceny już dziś osiąganą ten poziom. "Trzy-, czterokrotny wzrost w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy w dramatyczny sposób pogarsza warunki gospodarowania przedsiębiorstw, nie tylko zresztą energochłonnych" - stwierdził.

Jego zdaniem w Brukseli jest "bardzo duże zrozumienie", i przyznano mu rację, że inflacja jest generowana z jednej strony przez wysokie ceny gazu z Rosji, ale także przez bardzo wysokie ceny w ETS, czyli przez politykę europejską.

"Nie można chować głowy w piasek. Zadziałaliśmy naszymi pakietami antyinflacyjnymi, ale to jest działanie na skutkach. Trzeba działać na przyczynach" - mówił Morawiecki, wskazując jako przyczynę ceny uprawnień do emisji.(PAP)

Autorzy: Aleksandra Rebelińska, Grzegorz Bruszewski, Wiktoria Nicałek, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka

dsk/