Do tragedii doszło w niedzielę około godz. 22 w miejscowości Bricqueville-sure-Mer. Wysoka fala wywołana przez orkan Franklin, porwała samochód jadący nadmorską drogą. Małżeństwo próbowało uratować 32 ratowników i nurków. Z powodu ciężkich warunków pogodowych, dryfujący w morzu pojazd został zlokalizowany przez straż pożarną dopiero godzinę po rozpoczęciu akcji ratunkowej. Zginęli 74-letni mężczyzna i 70-letnia kobieta.
Franklin spustoszył w weekend północną Francję zaledwie dwa dni po tym, jak przez te obszary przeszła burza Eunice. Prędkość wiatru wynosiła w porywach nawet 130 km/h. AFP informowała, że przez wiele godzin 12 tys. domów pozostawało bez prądu. (PAP)
js/