Morawiecki: to akt agresji przeciwko Ukrainie, który musi spotkać się z jednoznaczną odpowiedzią w postaci niezwłocznych sankcji.
Putin w orędziu do narodu oświadczył, że Ukraina to „nieodłączna część” historii Rosji i jej przestrzeni kulturowej. Ukraińców określił jako związanych z Rosjanami więzami pokrewieństwa - nazwał ich „towarzyszami” i „bliskimi ludźmi”.
Według niego Ukraina jest w stanie pozyskać broń jądrową.
"Ukraina mogłaby, dzięki spadkowi z czasów ZSRR, pozyskać broń jądrową. Wówczas zmieni się zasadniczo sytuacja w Europie i sytuacja dla Rosji. Nie możemy na to nie reagować" - dodał.
Wstąpienie Ukrainy do NATO byłoby - zdaniem Putina - bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa Rosji.
Według rosyjskiego prezydenta Majdan - czyli odsunięcie Wiktora Janukowycza od władzy w 2014 roku na Ukrainie - nie przybliżył tego kraju do demokracji.
Przekonywał, że po odsunięciu Janukowycza od władzy – co nazwał „zamachem stanu” - na Ukrainie doszło do „pogromów”, „przemocy” i prześladowań, a siedem lat po tych wydarzeniach Ukraina jest „podzielona”.
Jak przekonywał Putin, "regularne wspólne ćwiczenia wojskowe NATO i Ukrainy są wymierzone przeciwko Rosji". Misje szkoleniowe krajów NATO działające na Ukrainie określił jako „w istocie bazy” Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Zachodnia broń w ostatnich miesiącach płynie do Ukrainy nieprzerwanie”, a dowodzenie ukraińskich sił zbrojnych może być realizowane ze sztabów NATO – przekonywał Putin.
Prezydent Rosji oskarżył USA i NATO, że "zignorowały" żądania Rosji w sferze bezpieczeństwa, które - jak podkreślił - mają dla niej zasadnicze znaczenie.
Putin przekonywał, że odpowiedzi na projekt, który Rosja ogłosiła w grudniu - który Moskwa nazywa dokumentem o "gwarancjach bezpieczeństwa" - NATO i USA odpowiedziały "ogólnikami".
"Nasze zasadnicze propozycje zostały zignorowane. Partnerzy zachodni jeszcze raz odpowiedzieli wyuczonymi formułkami o tym, że każde państwo ma prawo w sposób swobodny wybierać sposoby zapewnienia sobie bezpieczeństwa i wstępować do wszelkich sojuszy wojskowych" - powiedział Putin.
Według niego wyrzutnie tarczy antyrakietowej USA w Polsce mogą być użyte do pocisków ofensywnych. Oświadczył także, że „kraje Europy Wschodniej przyniosły do NATO swoje kompleksy dotyczące "rosyjskiego zagrożenia”.
Decyzję Rosji o podpisaniu dekretu o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie skomentowała na Twitterze przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
"Uznanie dwóch separatystycznych terytoriów na Ukrainie jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego, integralności terytorialnej Ukrainy oraz porozumień z Mińska. UE i jej partnerzy zareagują z jednością, stanowczością i determinacją w solidarności z Ukrainą" - napisała von der Leyen.
The recognition of the two separatist territories in #Ukraine is a blatant violation of international law, the territorial integrity of Ukraine and the #Minsk agreements.
— Ursula von der Leyen (@vonderleyen) February 21, 2022
The EU and its partners will react with unity, firmness and with determination in solidarity with Ukraine.
Z kolei premier Mateusz Morawiecki ocenił, że podpisany dekret to "ostateczne odrzucenie dialogu i rażące naruszenie prawa międzynarodowego". "To akt agresji przeciwko Ukrainie, który musi spotkać się z jednoznaczną odpowiedzią w postaci niezwłocznych sankcji".
Polski premier wezwał też do zwołania pilnego posiedzenia Rady Europejskiej.
2/2 To jedyny język jaki może zrozumieć Putin.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) February 21, 2022
Wzywam do zwołania pilnego posiedzenia Rady Europejskiej w tej sprawie.
Wcześniej Putin rozmawiał telefonicznie z przywódcami Francji i Niemiec. Zapowiedział kanclerzowi Niemiec Olafowi Scholzowi i prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi, że ma zamiar podpisać dekret o uznaniu niepodległości tzw. republik ludowych, powołanych przez separatystów w Donbasie.
Kreml wskazał na apel parlamentarzystów rosyjskich w sprawie uznania "republik ludowych". "Dzisiaj również napłynęły apele władz DRL i ŁRL (Doniecka i Ługańska "republiki ludowe" - PAP) o uznanie ich suwerenności w związku z agresją militarną władz ukraińskich, zmasowanymi ostrzałami Donbasu" - głosi komunikat Kremla.
"Uwzględniając to wszystko, prezydent Rosji poinformował, że w najbliższym czasie ma zamiar podpisać odpowiedni dekret" - dodano w oświadczeniu.
"Prezydent Francji i kanclerz Niemiec wyrazili rozczarowanie takim rozwojem sytuacji. Jednocześnie wyrażono gotowość do dalszych kontaktów" - zakomunikował Kreml.
Wcześniej w poniedziałek Putin zapowiedział, że tego dnia podejmie decyzję w sprawie uznania przez Rosję niepodległości dwóch "republik ludowych". Na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa kraju, transmitowanym - co zwykle nie jest praktykowane - przez telewizję państwową, członkowie rządu i parlamentu opowiedzieli się za uznaniem Donbasu. Oczekiwane jest orędzie Putina, które - jak zapowiedziano - wygłosi on "w najbliższym czasie".
W związku z przebiegiem Rady Bezpieczeństwa Rosji pilne konsultacje z prezydentem Francji i kanclerzem Niemiec odbył - o czym poinformował na Twitterze - prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Zwołałem również Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy" - dodał ukraiński prezydent.
Reuters: Putin polecił rosyjskim "siłom pokojowym" wkroczenie do republik Donieckiej i Ługańskiej na wschodzie Ukrainy
Prezydent Władimir Putin polecił we wtorek nad ranem ministerstwu obrony Rosji wysłanie rosyjskich "sił pokojowych" do separatystycznych republik Donieckiej i Ługańskiej na wschodzie Ukrainy - informuje Reuters powołując się na dekret opublikowany w nocy z poniedziałku na wtorek.
Wcześniej w poniedziałek Putin podpisał dekret o uznaniu niepodległości tych dwóch separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy. (PAP)
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
kw/