Reuters: Putin polecił rosyjskim "siłom pokojowym" wkroczenie do republik Donieckiej i Ługańskiej na wschodzie Ukrainy

2022-02-21 19:45 aktualizacja: 2022-02-22, 09:35
Władimir Putin, Fot. PAP/EPA/ALEKSEY NIKOLSKYI/SPUTNIK/KREMLIN POOL/POOL
Władimir Putin, Fot. PAP/EPA/ALEKSEY NIKOLSKYI/SPUTNIK/KREMLIN POOL/POOL
Prezydent Rosji Władimir Putin w wieczornym orędziu stwierdził, że stopień zagrożeń dla Rosji wzrasta, "mamy pełne prawo podejmować kroki w odpowiedzi". Jego zdaniem Ukraina nie jest zainteresowana pokojowym rozwiązaniem sytuacji. Poinformował też, że podpisał dekret o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie. Premier
Morawiecki: to akt agresji przeciwko Ukrainie, który musi spotkać się z jednoznaczną odpowiedzią w postaci niezwłocznych sankcji.

Putin w orędziu do narodu oświadczył, że Ukraina to „nieodłączna część” historii Rosji i jej przestrzeni kulturowej. Ukraińców określił jako związanych z Rosjanami więzami pokrewieństwa - nazwał ich „towarzyszami” i „bliskimi ludźmi”. 

Według niego Ukraina jest w stanie pozyskać broń jądrową.

"Ukraina mogłaby, dzięki spadkowi z czasów ZSRR, pozyskać broń jądrową. Wówczas zmieni się zasadniczo sytuacja w Europie i sytuacja dla Rosji. Nie możemy na to nie reagować" - dodał.

Wstąpienie Ukrainy do NATO byłoby - zdaniem Putina - bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa Rosji. 

Według rosyjskiego prezydenta Majdan - czyli odsunięcie Wiktora Janukowycza od władzy w 2014 roku na Ukrainie - nie przybliżył tego kraju do demokracji.

Przekonywał, że po odsunięciu Janukowycza od władzy – co nazwał „zamachem stanu” - na Ukrainie doszło do „pogromów”, „przemocy” i prześladowań, a siedem lat po tych wydarzeniach Ukraina jest „podzielona”. 

Jak przekonywał Putin, "regularne wspólne ćwiczenia wojskowe NATO i Ukrainy są wymierzone przeciwko Rosji". Misje szkoleniowe krajów NATO działające na Ukrainie określił jako „w istocie bazy” Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Zachodnia broń w ostatnich miesiącach płynie do Ukrainy nieprzerwanie”, a dowodzenie ukraińskich sił zbrojnych może być realizowane ze sztabów NATO – przekonywał Putin.

Prezydent Rosji oskarżył USA i NATO, że "zignorowały" żądania Rosji w sferze bezpieczeństwa, które - jak podkreślił - mają dla niej zasadnicze znaczenie.

Putin przekonywał, że odpowiedzi na projekt, który Rosja ogłosiła w grudniu - który Moskwa nazywa dokumentem o "gwarancjach bezpieczeństwa" - NATO i USA odpowiedziały "ogólnikami".

"Nasze zasadnicze propozycje zostały zignorowane. Partnerzy zachodni jeszcze raz odpowiedzieli wyuczonymi formułkami o tym, że każde państwo ma prawo w sposób swobodny wybierać sposoby zapewnienia sobie bezpieczeństwa i wstępować do wszelkich sojuszy wojskowych" - powiedział Putin.

Według niego wyrzutnie tarczy antyrakietowej USA w Polsce mogą być użyte do pocisków ofensywnych. Oświadczył także, że „kraje Europy Wschodniej przyniosły do NATO swoje kompleksy dotyczące "rosyjskiego zagrożenia”.

Decyzję Rosji o podpisaniu dekretu  o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie skomentowała na Twitterze przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. 

"Uznanie dwóch separatystycznych terytoriów na Ukrainie jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego, integralności terytorialnej Ukrainy oraz porozumień z Mińska. UE i jej partnerzy zareagują z jednością, stanowczością i determinacją w solidarności z Ukrainą" - napisała von der Leyen.

Z kolei premier Mateusz Morawiecki ocenił, że podpisany dekret to "ostateczne odrzucenie dialogu i rażące naruszenie prawa międzynarodowego". "To akt agresji przeciwko Ukrainie, który musi spotkać się z jednoznaczną odpowiedzią w postaci niezwłocznych sankcji".

Polski premier wezwał też do zwołania pilnego posiedzenia Rady Europejskiej.

 

Wcześniej Putin rozmawiał telefonicznie z przywódcami Francji i Niemiec. Zapowiedział kanclerzowi Niemiec Olafowi Scholzowi i prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi, że ma zamiar podpisać dekret o uznaniu niepodległości tzw. republik ludowych, powołanych przez separatystów w Donbasie.

Kreml wskazał na apel parlamentarzystów rosyjskich w sprawie uznania "republik ludowych". "Dzisiaj również napłynęły apele władz DRL i ŁRL (Doniecka i Ługańska "republiki ludowe" - PAP) o uznanie ich suwerenności w związku z agresją militarną władz ukraińskich, zmasowanymi ostrzałami Donbasu" - głosi komunikat Kremla.

"Uwzględniając to wszystko, prezydent Rosji poinformował, że w najbliższym czasie ma zamiar podpisać odpowiedni dekret" - dodano w oświadczeniu.

"Prezydent Francji i kanclerz Niemiec wyrazili rozczarowanie takim rozwojem sytuacji. Jednocześnie wyrażono gotowość do dalszych kontaktów" - zakomunikował Kreml.

Wcześniej w poniedziałek Putin zapowiedział, że tego dnia podejmie decyzję w sprawie uznania przez Rosję niepodległości dwóch "republik ludowych". Na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa kraju, transmitowanym - co zwykle nie jest praktykowane - przez telewizję państwową, członkowie rządu i parlamentu opowiedzieli się za uznaniem Donbasu. Oczekiwane jest orędzie Putina, które - jak zapowiedziano - wygłosi on "w najbliższym czasie".

W związku z przebiegiem Rady Bezpieczeństwa Rosji pilne konsultacje z prezydentem Francji i kanclerzem Niemiec odbył - o czym poinformował na Twitterze  - prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Zwołałem również Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy" - dodał ukraiński prezydent.

Reuters: Putin polecił rosyjskim "siłom pokojowym" wkroczenie do republik Donieckiej i Ługańskiej na wschodzie Ukrainy 

Prezydent Władimir Putin polecił we wtorek nad ranem ministerstwu obrony Rosji wysłanie rosyjskich "sił pokojowych" do separatystycznych republik Donieckiej i Ługańskiej na wschodzie Ukrainy  - informuje Reuters powołując się na dekret opublikowany w nocy z poniedziałku na wtorek.

Wcześniej w poniedziałek Putin podpisał dekret o uznaniu niepodległości tych dwóch separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy. (PAP)

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)

kw/