Zagraniczne gwiazdy murem za Ukrainą. Najbardziej wzruszające gesty celebrytów

2022-03-03 13:29 aktualizacja: 2022-03-03, 14:12
Naocznym świadkiem tragicznych wydarzeń u wschodniego sąsiada Polski był Sean Penn. Fot. PAP/EPA/IAN LANGSDON
Naocznym świadkiem tragicznych wydarzeń u wschodniego sąsiada Polski był Sean Penn. Fot. PAP/EPA/IAN LANGSDON
Gdy 24 lutego z rozkazu Władimira Putina rosyjska armia zaatakowała Ukrainę, świat wstrzymał oddech. Od tego czasu głos w sprawie wojny zabrało nie tylko wielu światowych przywódców, ale też postaci ze świata show-biznesu, jednoznacznie potępiając rosyjską inwazję. Niektóre z gwiazd w swoim wsparciu dla Ukrainy wybijają się ponad resztę. Jak Sean Penn, który w ogarniętym wojną kraju kręcił film dokumentalny czy aktorskie małżeństwo Ryan Reynolds-Blake Lively, które gotowe jest na pomoc Ukrainie przeznaczyć milion dolarów. Oto najbardziej donośne gesty wsparcia płynące od gwiazd Hollywood.

Naocznym świadkiem tragicznych wydarzeń u wschodniego sąsiada Polski był Sean Penn. Dwukrotny laureat Oscara pracował nad filmem dokumentalnym o napiętych relacjach między Rosją i Ukrainą. Najpierw odwiedził Ukrainę w listopadzie – rozmawiał wtedy z żołnierzami. Kolejny raz wybrał się tam, czego zapewne nie mógł przewidzieć, na kilka dni przed atakiem Rosji na Ukrainę. Pierwszego dnia wojny został uwieczniony przez fotografów na briefingu prasowym rządu w Kijowie. „Sean Penn demonstruje odwagę, której brakowało wielu innym, w szczególności niektórym zachodnim politykom” – chwaliła go w oficjalnym oświadczeniu kancelaria Prezydenta Ukrainy. Ostatni znak życia w mediach Penn dał w poniedziałek rano. Zamieścił wtedy na Twitterze zdjęcie, jak zmierza piechotą w stronę polskiej granicy, na tle sznura aut. Stwierdził, że wraz ze swoimi dwoma kolegami porzucili swój samochód na poboczu drogi.
 

Wsparcie dla Ukrainy

Innymi gwiazdami, których gest wsparcia dla Ukrainy wyszedł daleko poza słowa wsparcia, są Ryan Reynolds i Blake Lively. Aktorskie małżeństwo nie tylko zachęca do udziału w zbiórce Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców na rzecz Ukraińców, ale także obiecuje, że podwoi każdą kwotę wpłaconą na ten cel. Lively i Reynolds zadeklarowali, że mogą przekazać nawet milion dolarów. „W ciągu ostatnich 48 godzin niezliczona liczba obywateli Ukrainy zmuszona została do ucieczki do sąsiednich państw. Oni potrzebują opieki. Gdy wpłacisz pieniądze, my podarujemy ich tyle samo aż do miliona dolarów, podwajając w ten sposób kwotę wsparcia” – oznajmił na Twitterze aktor.

Szczególne znaczenie miał też głos Milli Jovovich, bo dramat Ukrainy ma dla niej osobisty wymiar. Słynna aktorka i modelka przyszła bowiem na świat w Kijowie, jako córka radzieckiej aktorki Galiny Łoginowej. Z kolei wczesne lata dzieciństwa, nim wraz z rodziną wyemigrowała do USA, spędziła w Moskwie. „Jestem załamana i oszołomiona, próbując przetworzyć wydarzenia ostatniego tygodnia, jakie rozegrały się w miejscu moich narodzin, na Ukrainie. Mój kraj i moi ludzie są bombardowani. Przyjaciele i rodzina się ukrywają. Moja krew i moje korzenie pochodzą zarówno z Rosji, jak i Ukrainy. Jestem rozdarta na pół, gdy obserwuję ten rozgrywający się na naszych oczach horror. Cały kraj jest niszczony, rodziny przesiedlane. Ich życie legło w gruzach” – wyznała Jovovich w zamieszczonym na Instagramie poście.

 

Gwiazda, której ojciec jest Serbem, podkreśliła, że dla jej rodziny to kolejna trauma wywołana wojną. Jovovich dodała, że przywódcy, tacy jak Putin czy Milosević, zasługują jedynie na potępienie – dążą bowiem do osiągnięcia swoich politycznych celów za wszelką cenę. A ową ceną w przypadku wojny jest ludzkie życie. „Pamiętam wojnę w ojczyźnie mojego ojca na terenie byłej Jugosławii i wszystkie opowiadane mi historie o terrorze, jakiego doświadczyli moi bliscy. Wojna. Zawsze wojna. Przywódcy, którzy nie potrafią zaprowadzić pokoju. Niekończący się pęd ku imperializmowi. I za każdym razem to zwykli ludzie płacą za to własną krwią i łzami” – zakończyła swój gorzki wpis.

Madonna potępiła działania Putina

W podobnym tonie wypowiedziała się Madonna. Królowa popu jednoznacznie potępiła działania Putina, publikując filmik zawierający fragment wstrząsającego nagrania z ataku rakietowego na Kijów. „Czy ten filmik rani was tak samo mocno, jak mnie? Putin kontynuuje swój bezsensowny i przerażający atak na Ukrainę! Niewinni ludzie giną tam każdego dnia! Walczą o swoje życie i uczą się posługiwać bronią, by chronić siebie i swoje rodziny. Uchodźcy tłoczą się na granicach i są powstrzymywani przed ucieczką. Wielu odważnych ludzi zostaje, by walczyć… Niech Bóg wam błogosławi. Modlimy się za was. Proszę, zróbmy wszystko, co w naszej mocy, by im pomóc” – napisała artystka na Instagramie. Jej film, z ostrym przekazem pod adresem Putina, był jednym z pierwszych tak stanowczych głosów potępienia rosyjskiego przywódcy ze strony gwiazd Hollywood.

Temat wojny w Ukrainie pojawiał się również podczas rozmaitych gal celebrujących osiągnięcia artystów. Podczas niedzielnej gali SAG Awards hołd napadniętej Ukrainie oddali m.in. Lady Gaga, Michael Douglas i Brian Cox. O naszych wschodnich sąsiadach nie zapomniał też Benedict Cumberbatch, który w poniedziałek dołączył do grona osób wyróżnionych gwiazdą w Hollywoodzkiej Alei Sławy. Po tym, jak odtwórca roli Sherlocka Holmesa złożył hołd siostrze, która zmarła na raka kilka miesięcy wcześniej, odniósł się do wydarzeń na Ukrainie.

"Nie mogę dziś przemawiać w tym cudownym momencie swojego życia, nie wspominając o horrorze, jaki ma miejsce na Ukrainie i nie okazując wsparcia narodowi ukraińskiemu. Wsparcie należy się także narodowi rosyjskiemu, który sprzeciwia się kleptokracji i idiotyzmowi swoich przywódców. Ale modlitwy i słowa wsparcia nie wystarczą. Musimy zrobić coś więcej niż tylko modlić się za naród ukraiński. Musimy działać. Jako obywatele Europy i świata musimy wspólnie podjąć działania, by pomóc tym wszystkim rodzinom, które walczą o przetrwanie, gdy ich miasta są bombardowane” – powiedział odtwórca roli Sherlocka Holmesa.

Gest Giorgio Armaniego

Jeśli chodzi o reakcje wielkich projektantów mody, to warto odnotować gest Giorgio Armaniego. Nie dlatego, że był wyjątkowy, ale dlatego, że był jedyny. Wybuch wojny nie zrobił bowiem żadnego wrażenia na uczestnikach Tygodnia Mody w Mediolanie. Pokazy marek Prada czy Gucci odbyły się jakby nigdy nic, bez najmniejszej nawet wzmianki o toczącej się wojnie. Dopiero Giorgio Armani był pierwszym projektantem, który zdecydował się na gest solidarności z Ukrainą. Nestor włoskiej mody nie chciał odwoływać niedzielnego pokazu swojej nowej kolekcji, ale też nie chciał być bierny wobec napaści Rosji na Ukrainę. Dlatego zrezygnował z oprawy muzycznej - modelki prezentowały jego projekty w absolutnej ciszy. „Podjąłem decyzję, aby w pokazie nie używać żadnej muzyki, w ten sposób chce okazać szacunek dla ludzi dotkniętych tym dramatem” – powiedział przed pokazem Armani.

Wiele gwiazd wyraziło też solidarność z Ukrainą, dołączając do bojkotu imprez w Rosji. Swoje koncerty w Moskwie odwołali m.in. Róisín Murphy, Iggy Pop oraz zespoły The Killers i Green Day.

gn/