"Lekarze, którzy pojechali, by pomagać w jednym ze szpitali w Buczy, proszą o korytarz, najlepiej pod ochroną Czerwonego Krzyża, by wywieźć ranne dzieci, z których dwoje ma amputowane ręce" - podaje BBC.
Mer Buczy Anatolij Fedoruk informował o trwających w mieście starciach z siłami rosyjskimi oraz wejściu do miasta czeczeńskich pododdziałów. (PAP)
mar/