Zapytany, czy jego zdaniem prezydent Rosji Władimir Putin może przygotowywać się do użycia broni chemicznej, Andrzej Duda odpowiedział: "Jest to coś, czego świat nie widział na taką skalę od czasów II wojny światowej. Jeśli pytacie mnie, czy Putin może użyć broni chemicznej, to myślę, że Putin może w tej chwili użyć wszystkiego, zwłaszcza gdy jest w tak trudnej sytuacji. Politycznie już przegrał tę wojnę, a militarnie jej nie wygrywa".
Polski prezydent wyraził opinię, że jeśli Putin użyłby broni chemicznej czy innej broni masowego rażenia, będzie to wymagało zastanowienia się przez NATO nad dalszymi krokami.
"Oczywiście, wszyscy mają nadzieję, że nie odważy się tego zrobić. Ani użyć broni chemicznej, ani biologicznej, ani żadnej formy broni nuklearnej. Ale jeśli użyje broni masowego rażenia, to będzie to zmiana biegu wydarzeń. Na pewno (NATO) musiałoby usiąść do stołu i poważnie zastanowić się, co zrobić, bo wtedy sytuacja staje się niebezpieczna nie tylko dla Europy, nie tylko dla naszego regionu Europy Środkowo-Wschodniej, ale i dla całego świata" - wyjaśnił Andrzej Duda.
Prezydent odnosząc się do dyskutowanej w mijającym tygodniu sprawy przekazania polskich MiG-ów 29 Ukrainie, wyjaśnił, że ponieważ byłaby to decyzja wpływająca na bezpieczeństwo całego NATO, Polska nie może jej podejmować bez konsultacji z sojusznikami.
Andrzej Duda zwrócił uwagę, że wskutek rosyjskiej napaści na Ukrainę trwa największy kryzys uchodźczy w Europie od czasu II wojny światowej. Ocenił, że skoro zdaniem ekspertów liczba uchodźców z Ukrainy może sięgnąć 5 milionów, a ponad połowa trafia do Polski, to ostatecznie to Polski może przyjechać nawet 2,5 mln osób. Podkreślił, że choć do Polski napłynęło ich już ponad 1,5 mln, w Polsce nie ma żadnego obozu dla nich, bo wszyscy są przyjmowani w prywatnych domach, hotelach, pensjonatach czy sanatoriach. Podziękował Polakom za okazywaną gościnność. (PAP)
bjn/ zm/