Szef Rady Europejskiej: UE i NATO nie groziły Rosji, staraliśmy się utrzymać dialog
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel powiedział, że "UE i NATO nigdy nie groziły Rosji ani nie prowadziły agresywnej polityki". "Zawsze staraliśmy się utrzymać dialog polityczny" - mówił we włoskiej telewizji RAI. Dodał: "jesteśmy na progu trzeciej wojny światowej, bo Rosja ma broń nuklearną".

Prezydent Rosji Władimir Putin "oprócz tego, że boi się demokracji, czuje nostalgię za rosyjskim imperium" - oświadczył szef Rady Europejskiej.
Następnie podkreślił: "Utrzymywaliśmy regularne kontakty telefoniczne z Putinem. Popieramy Ukrainę i nie wierzymy w kłamstwa Kremla, które leżą u podstaw tej agresji. Chcemy rozwiązać kontrowersje jak najszybciej dla dobra Europy".
Wyjaśniając stanowisko Unii, Michel zaznaczył: "Putin jest u sterów dowodzenia na Kremlu i chcąc nie chcąc to on jest rozmówcą w negocjacjach i musimy zachować otwarte drzwi dla niego".
"Putin chciał wrócić do zimnej wojny, ale to nie jest przeciwstawienie między UE i NATO a Rosją, lecz między Rosją a resztą świata" - wskazał.
Jak zauważył Michel, kalkulacje Putina były prawdopodobnie błędne, a "straty rosyjskiego wojska są ogromne". "Nie spodziewał się, że reakcja Unii Europejskiej będzie tak szybka i zdecydowana" - dodał.
Zapewnił zarazem, że codziennie rozmawia z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Jeszcze przed wybuchem wojny, podkreślił, poruszana była kwestia "zbliżenia do Unii wraz z możliwą kandydaturą".
Mówiąc o kryzysie uchodźczym, podkreślił: "Musimy okazać solidarność" i "wspierać kraje sąsiadujące z Ukrainą".
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
kw/