Blinken: zmiana reżimu w Rosji nie jest polityką USA

2022-03-27 19:23 aktualizacja: 2022-03-28, 09:29
Fot. PAP/EPA/TOMS KALNINS
Fot. PAP/EPA/TOMS KALNINS
Stany Zjednoczone nie mają strategii zmiany reżimu w Rosji, ani nigdzie indziej - oświadczył w niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken podczas wizyty w Izraelu, odnosząc się do warszawskiego przemówienia prezydenta Joe Bidena. Ambasador USA przy NATO Julianne Smith stwierdziła, że słowa prezydenta były jego "ludzką reakcją" na historie uchodźców.

"Jak wiecie i jak słyszeliście to, co mówiliśmy wielokrotnie, nie mamy strategii zmiany reżimu w Rosji - ani gdziekolwiek indziej" - powiedział Blinken, pytany o słowa prezydenta Bidena: "Na litość boską, ten człowiek nie może pozostać u władzy".

Szef amerykańskiej dyplomacji stwierdził, że prezydent, wypowiadając te słowa, miał na myśli, że "prezydentowi Putinowi nie można pozwolić na prowadzenie wojny przeciwko Ukrainie lub komukolwiek innemu".

Podobnie wypowiedziała się w wywiadzie dla CNN ambasador USA przy NATO Julianne Smith. Wytłumaczyła słowa Bidena jako "moralną ludzką reakcję" na historie, które usłyszał w Warszawie, spotykając się wcześniej z uchodźcami na Stadionie Narodowym.

Słowa prezydenta skrytykował czołowy Republikanin w komisji spraw zagranicznych Senatu Jim Risch. Polityk stwierdził, że choć warszawskie przemówienie Bidena było dobre, to kończące je słowa były "potworną gafą".

"Administracja robiła dotąd wszystko, co mogła, by uniknąć eskalacji (...) Tymczasem sugerując politykę zmiany reżimu, trudno o coś bardziej eskalacyjnego" - powiedział Republikanin. "Proszę, panie prezydencie, niech pan się trzyma scenariusza" - dodał.

"Bardzo doceniamy wysiłki Bennetta"

Przebywający w Izraelu Antony Blinken po rozmowie z szefem izraelskiego rządu w Jerozolimie oświadczył, że Stany Zjednoczone popierają "ważne wysiłki dyplomatyczne" premiera Naftalego Beneta, by położyć kres rosyjskiej agresji na Ukrainę. Blinken dodał, że są to działania "w ścisłej koordynacji" z USA.

O zabiegach premiera szef amerykańskiej dyplomacji rozmawiał również z izraelskim ministrem spraw zagranicznych Jairem Lapidem. "Naród Izraela poparł Ukrainę na wiele sposobów" - zaznaczył Blinken, przywołując pomoc humanitarną i potępienie rosyjskiej inwazji.

Szef dyplomacji USA mówił też w Izraelu, że "połowa ukraińskich dzieci to uchodźcy". "Są osoby uwięzione w barbarzyńskim oblężeniu, pozbawione jedzenia i umierające z głodu" - podkreślił. (PAP)

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

mmi/