"Zakłady metalurgiczne w Mariupolu odpowiadają za ponad jedną trzecią ogólnej produkcji stali na Ukrainie. To oznacza, że obecnie Ukraina straciła około 30-40 proc. swoich zdolności w tej dziedzinie" - przekazał Ryżenkow na antenie telewizji Ukraina24. Słowa dyrektora przytoczyła agencja Interfax-Ukraina.
Ryżenkow zapewnił, że działalność ważnych fabryk w Mariupolu (Azowstali i Mariupolskiego Kombinatu Metalurgicznego - PAP) zostanie wznowiona po wojnie. Warunkiem, żeby tak się stało, jest jednak "utrzymanie miasta pod władzą Ukrainy".
"Oba przedsiębiorstwa w Mariupolu są kontrolowane przez stronę ukraińską, ale produkcję obecnie wstrzymano. Rosyjskie wojska obracają Mariupol w gruzy, zabijają mieszkańców, bombardują też zakłady przemysłowe. W żadnym wypadku nie będą one (Azowstal i Mariupolski Kombinat Metalurgiczny - PAP) pracowały w warunkach okupacyjnych" - stwierdził 23 marca oligarcha Rinat Achmetow, właściciel zakładów i najbogatszy obywatel Ukrainy.
Przed rosyjską inwazją oba przedsiębiorstwa zatrudniały około 40 tys. osób. (PAP)
kgr/