Jak podał w piątek we wstępnym szacunku Główny Urząd Statystyczny, deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2021 r. wyniósł 1,8 proc. PKB wobec deficytu 6,9 proc. PKB w 2020 r. po korekcie. Ubiegłoroczny wskaźnik był niższy od oczekiwań rynku, który spodziewał się deficytu na poziomie 2,2 proc. PKB.
"Przed nami jest sporo wyzwań na przyszły rok, ale wynik 1,8 proc. PKB, jeśli chodzi o deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych, cieszy i pokazuje siłę polskiego odbicia gospodarczego po pandemii" - powiedział PAP Czernicki.
Dodał, że ubiegłoroczny poziom deficytu był też niższy od prognoz Ministerstwa Finansów, które były opublikowane w połowie ubiegłego roku. Zaznaczył jednocześnie, że wtedy były zupełnie inne założenia makroekonomiczne, przy niższej inflacji.
"Nasza ostatnia prognoza jest z połowy 2021 roku, jednak wtedy były zupełnie inne wskaźniki makroekonomiczne. Zakładaliśmy, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniesie 5,3 proc. PKB" - powiedział główny ekonomista MF.
Jak wskazał Czernicki, deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych za rok 2021 jest zadowalający, gdyż jesteśmy znacząco poniżej wartości referencyjnej zawartej w kryteriach z Maastricht, ponieważ 1,8 proc. to znacząco poniżej 3 proc.
"To dobry punkt wyjścia przed wyzwaniami, jakie stoją przed nami w latach kolejnych" - podkreślił.
Z wyzwań stojących przed polską gospodarką wymienił prawdopodobne spowolnienie gospodarcze związane z wojną za naszą wschodnią granicą, wydatki fiskalne z tym związane, czy podwyższenie wydatków na cele militarne w roku 2023 do 3 proc. PKB. "Mamy też spore obniżki podatków" - powiedział Czernicki.
Czernicki przypomniał, że resort finansów pracuje obecnie nad kolejną prognozą i przedstawi ją pod koniec kwietnia w ramach Wieloletniego Planu Finansowego, którego częścią jest tak zwany APK, czyli Aktualizacja Programu Konwergencji. (PAP)
Autor: Łukasz Pawłowski
js/