Prezydent po powrocie z Kijowa: Ukraina ogromnie cierpi i krwawi, ale broni się i potrzebuje wsparcia

2022-04-14 08:17 aktualizacja: 2022-04-14, 14:47
Andrzej Duda, Fot. Kancelaria Prezydenta/Jakub Szymczuk
Andrzej Duda, Fot. Kancelaria Prezydenta/Jakub Szymczuk
Mamy nadzieję, że był to widomy znak wsparcia dla obrońców Ukrainy, że nasz głos z Kijowa został usłyszany na świecie - mówił w czwartek prezydent Andrzej Duda. Ukraina ogromnie cierpi i krwawi, ale broni się i potrzebuje wsparcia - dodał.

Prezydenci Polski, Estonii, Łotwy i Litwy - Andrzej Duda, Alar Karis, Egils Levits i Gitanas Nauseda przebywali w środę w Kijowie, gdzie spotkali się z prezydentem tego kraju Wołodymyrem Zełenskim.

Andrzej Duda podczas konferencji prasowej w Rzeszowie, po powrocie z Ukrainy, dziękował pozostałym prezydentom za "tę bardzo ważną, wspólną wizytę w Kijowie". "Myślę, że żaden z nas nie ma wątpliwości co do wartości tej wizyty, tej naszej obecności tam, tego spotkania z prezydentem Zełenskim, z jego współpracownikami" - mówił.

Andrzej Duda. Fot. PAP/Marcin Obara

Prezydent: Ukraińcy są niezwykle dzielni, bohaterscy, ponoszą straszliwe straty. Rosjanie mordują kobiety i dzieci, gwałcą, burzą domy

Wyraził też nadzieję, że obecność prezydentów w Ukrainie była dla wszystkich obrońców tego kraju "takim widomym znakiem wsparcia, bo na tym nam ogromnie zależało".

"Mamy nadzieję też, że ten głos z Kijowa, który wczoraj wszyscy razem, w piątkę z prezydentem Zełenskim daliśmy, został usłyszany na świecie. Ukraina rzeczywiście walczy niezwykle bohatersko o swoją wolność, niepodległości, suwerenność" - podkreślił Duda.

Jak dodał Ukraińcy codziennie odpierają napaść Rosjan, ale potrzebują wsparcia. "Są niezwykle dzielni, bohaterscy, ponoszą straszliwe straty. Rosjanie mordują kobiety i dzieci, gwałcą, burzą domy" - powiedział Duda.

Zwrócił też uwagę, że Ukraina ogromnie cierpi i krwawi, ale broni się i potrzebuje wsparcia zarówno humanitarnego, jak i politycznego, ale też wsparcia o charakterze rzeczowym, militarnym. "Tutaj aktywność społeczności międzynarodowej jest jej niezwykle potrzebna" - zaznaczył prezydent RP.

Prezydent: UE i świat muszą dać wsparcie finansowe dla Ukrainy

"Potrzebna jest poważna rozmowa na temat funduszy na odbudowę Ukrainy; UE i świat muszą dać wsparcie finansowe dla tego kraju, wierzę, że jako społeczność międzynarodowa sprostamy temu zadaniu" - powiedział Andrzej Duda.

Andrzej Duda. Fot. PAP/Marcin Obara

Prezydent podkreślił, że potrzebna jest poważna rozmowa nt. funduszy na odbudowę Ukrainy. Dodał, że już dzisiaj wszyscy wierzymy, że Ukraina się obroni i Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną do innych krajów, będą mogli wrócić do swoich domów.

Duda zwrócił uwagę, że z Ukrainy uciekały przede wszystkim kobiety z dziećmi obawiając się wojny i śmierci. "Co, jak pokazała Bucza i inne miejsca, było uzasadnioną obawą, bo tam mordowano zwykłych ludzi i morduje się nadal na Ukrainie, choćby w Mariupolu" - powiedział prezydent.

Podkreślił, że Ukraińcy, aby móc wrócić do swoich domów, żyć normlanie i odbudować swój kraj potrzebują wsparcia. "To wsparcie finansowe musi dać UE, to wsparcie finansowe dla Ukrainy musi dać świata i wierzę w to, że sprostamy jako społeczność międzynarodowa temu zadaniu" - zaznaczył prezydent. 

Prezydent Łotwy: osoby odpowiedzialne za okropieństwa Rosjan na Ukrainie powinny ponieść karę

Prezydent Łotwy Egils Levits podkreślił, że "czterech prezydentów udało się na Ukrainę, aby spotkać się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim". "Już od dłuższego czasu planowaliśmy tę wizytę. Jest to wizyta czterech bliskich przyjaciół Ukrainy. Nasze państwa zawsze wspierały Ukrainę i jej interesy, żądania, ponieważ Ukraina walczy o niepodległość i demokrację, a jednocześnie Ukraina walczy również za Europę" - powiedział.

Zapewnił, że "naszym obowiązkiem jest wspieranie Ukrainy". "I robimy to my, jako Łotwa - przekazujemy istotną pomoc wojskową Ukrainie, wspieramy żądania Ukrainy, aby stała się państwem kandydującym do Unii Europejskiej - i jako członek NATO".

"Na własne oczy widzieliśmy okropieństwa dokonywane przez Rosję na Ukrainie. Uważamy, że osoby odpowiedzialne powinny zostać postawione przed trybunałami międzynarodowymi, aby mogły ponieść karę. Ponieważ takie zbrodnie wojenne nie mogą być tolerowane przez społeczność międzynarodową" - podkreślił Egils Levits.

Przypomniał, że Międzynarodowy Trybunał Karny rozpoczął już czynności przygotowawcze i również przed Międzynarodowym Trybunałem w Hadze prowadzone są takie działania. "Natomiast ja zaproponowałem, by został powołany trybunał związany z tą wojną podobny do tego, jaki miał miejsce dwadzieścia lat temu w sprawie zbrodni serbskich" - zaznaczył.

Prezydent Estonii: ci, którzy dokonali zbrodni na Ukrainie muszą stanąć przed sądem 

"W środę odwiedziliśmy dwa miejsca zbrodni na Ukrainie i odebrało nam mowę; ludzie, którzy tego dokonali, zabijali cywilów, w tym dzieci, muszą stanąć przed sądem" - prezydent Estonii Alar Karis.

Karis podkreślił, że naród estoński podziwia odwagę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i całego jego narodu. "Wczoraj odwiedziliśmy dwa miejsca na Ukrainie, miejsca zbrodni i odebrało nam mowę. Ludzie, którzy dokonali tych zbrodni, rozpoczęli tę wojnę, zabijali cywilów, w tym dzieci, muszą stanąć przed sądem" - oświadczył Karis.

Zwrócił uwagę, że jest to działanie dla prokuratorów, którzy są już obecni na Ukrainie. "W międzyczasie powinniśmy zachować jedność - jako UE i NATO - i przez cały czas udzielać wsparcia Ukrainie" - zaznaczył estoński przywódca.

Podkreślił, że Estonia udostępnia pomoc wojskową i humanitarną. "Zachęcamy też innych partnerów i naszych sojuszników, aby robili to samo" - dodał.

Według Karisa, "jest to sposób na to, aby położyć kres tej koszmarnej wojnie".

Prezydent Litwy: liderzy światowi powinni pojechać do Borodzianki

Gitanas Nauseda przypomniał, że miesiąc temu (dzień przed wybuchem wojny) był w Kijowie z prezydentem Andrzejem Dudą. Jak dodał, zauważył, że z oczu Ukraińców zniknęła niepewność dotycząca planów wroga.

"Teraz każdy wie, co ma robić. Organizowane są regularne spotkania rządu. Rozwiązywane są konkretne problemy, np. przygotowanie do kolejnego okresu rolnego. Tego rodzaju działania dają nadzieję, że wszystko będzie w porządku, ponieważ rząd ma bardzo jasne priorytety i stara się skonsolidować wysiłki instytucji" - mówił Nauseda.

Jak podkreślił, prezydenci zobaczyli na Ukrainie okropieństwa, które wyrządził reżim Putina. "Myślę, że inni liderzy światowi powinni pojechać do Borodzianki i innych miejsc i zobaczyć to na własne oczy. Doprowadziłoby to prawdopodobnie do bardziej zdecydowanych działań ze strony Unii Europejskiej" - powiedział prezydent.

Jego zdaniem powinniśmy porzucić wszelkie iluzje co do tego, że reżim Putina może zostać pokonany działaniami dyplomatycznymi. "Musimy wprowadzić zdecydowanie mocniejsze sankcje, a nie zatrzymywać się w połowie drogi. Powinniśmy przekazać jasne perspektywy odnośnie integracji europejskiej dla Ukrainy. Powinniśmy wysłać jeszcze mocniejsze sygnały dotyczące członkostwa tego kraju w UE" - apelował prezydent Litwy.

Dodał, że znaczenie wsparcia Ukrainy dostawami sprzętu wojskowego. "Krótkofalowo jest to priorytetem nr 1. Od samego początku wszystkie nasz kraje przyczyniają się do tego" - dodał Nauseda.(PAP)

Autorzy: Rafał Białkowski, Wojciech Huk, Karol Kostrzewa, Anna Kruszyńska, Edyta Roś, Mateusz Mikowski 

dsk/kw