Szef resortu zdrowia w rozmowie z Polsat News podkreślił, że prowadzone są analizy prawne związane z przekształceniem stanu epidemii w stan zagrożenia epidemicznego.
"Absolutnie stan zagrożenia epidemicznego będzie utrzymany i z takim niepokojem będziemy czekali na wrzesień, na okres powakacyjny" – zaznaczył.
Pytany o czwartą dawkę szczepionki przeciw COVID-19, odpowiedział, że ministerstwo z uwagą patrzy na ostatnią rekomendację EMA, która zaleciła szczepienia czwartą dawką osób powyżej 80 lat. Dodał, że w najbliższych dniach podjęta zostanie decyzja, a dzisiaj – w czwartek – zbiera się sztab, który to rozwiązanie będzie analizował.
"To nie jest perspektywa wakacji, tylko perspektywa najbliższego czasu" – powiedział.
Niedzielski dodał, że ministerstwo patrzy również na działania innych krajów, które szczepią czwartą dawką osoby z upośledzoną odpornością.
Prośba do KE o wydzielenie funduszy na opiekę nad Ukraińcami
Szef resortu poinformował, że w grupie 11 państw unijnych Polska wystąpiła do Komisji Europejskiej z prośbą o wydzielenie specjalnych funduszy, które finansowałyby opiekę nad Ukraińcami.
"Zaproponowaliśmy specjalne rozwiązanie polegające na uelastycznieniu kontraktów szczepionkowych, żeby można było przeznaczać środki na opiekę nad uchodźcami" – wyjaśnił minister, dodając, że odbyły się już spotkania z firmą Pfizer i z przedstawicielami KE, jednak nie przyniosły one skutku.
"Wczoraj zdecydowaliśmy się na bardziej drastyczne kroki. Chcemy wykorzystać klauzulę dotyczące niespodziewanych sytuacji i to jest wystarczająca przesłanka, żeby prowadzić bardziej agresywne negocjacje z firmą Pfizeer" – zaznaczył.
Dopytywany, czy na stole jest możliwość zerwania kontraktu szczepionkowego, odpowiedział, że tak, ponieważ klauzula w tej sytuacji pozwala na nieprzyjmowanie regularnych dostaw.
Przypomniał, że miesięczny koszt opieki zdrowotnej to 300 mln zł miesięcznie za milion uchodźców przy założeniu, że będą oni korzystać z systemu opieki zdrowotnej w takim samym zakresie jak obywatele Polski. Dodał, że obecnie liczba pacjentów od początku konfliktu waha się między 1500 a 2 tys. osób.
Minister, pytany o pomoc otrzymaną z Unii Europejskiej, odpowiedział, że "absolutnie żadnego realnego wsparcia finansowego nie otrzymaliśmy". Podkreślił, że Polska określiła priorytety, które przedstawiła Komisji Europejskiej – stworzenia mechanizmu transferowania pacjentów między państwami członkowskimi
"Najważniejszym priorytetem jest współfinansowanie. Jeżeli mówimy o solidaryzmie europejskim, to on nie powinien polegać na tym, że przyjeżdża do Polski polityk UE, robi sobie zdjęcia na granicy, mówi, że podejmujemy ogromny wysiłek, a nie spływa żadna złotówka" – ocenił. (PAP)
Autorka: Aleksandra Kiełczykowska
kw/