"Ministerstwo oświaty Rosji zamierza zawrzeć porozumienia z okupacyjnymi władzami tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Na mocy tych "umów" można byłoby przekazywać do rosyjskich rodzin dzieci nielegalnie wywiezione z Ukrainy" - przekazał resort dyplomacji.
Najbardziej narażone na ten proceder miałyby być "dzieci-sieroty pozbawione opieki rodzicielskiej, a także dzieci, których rodzice zginęli w wyniku agresji Rosji na Ukrainę".
W ocenie MSZ takie działania Kremla mogą zostać zakwalifikowane jako uprowadzanie dzieci, co stanowi rażące naruszenie prawa międzynarodowego, w tym Konwencji o Prawach Dziecka; Ukraina i Rosja są stronami tego porozumienia.
Poinformowano, że strona ukraińska zwróci się w sprawie nielegalnie deportowanych dzieci do Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców, Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, UNICEF, Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka, Specjalnego Przedstawiciela Sekretarza Generalnego ONZ ds. Dzieci i Konfliktów Zbrojnych, a także Specjalnego Przedstawiciela Sekretarza Generalnego ONZ ds. Przemocy wobec Dzieci.
11 kwietnia ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa przekazała, że rosyjskie media doniosły o ponad 700 tys. osób wywiezionych do Rosji z Ukrainy, w tym ponad 131 tys. dzieci. Z samego Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy - według tych źródeł - miano wywieźć 134 tys. osób. W ocenie władz Mariupola potwierdzono dotąd informacje o przymusowym deportowaniu przez Rosjan 33 tys. mieszkańców miasta. Wywieziono ich do Rosji i kontrolowanej przez separatystów części obwodu donieckiego. (PAP)
kw/