Proces Johnny Depp kontra Amber Heard. Szokujące SMS-y aktora do przyjaciela

2022-04-14 13:01 aktualizacja: 2022-04-14, 13:13
Amber Heard podczas rozprawy przed sądem w Fairfax w Wirginii w USA, fot. PAP/EPA/EVELYN HOCKSTEIN
Amber Heard podczas rozprawy przed sądem w Fairfax w Wirginii w USA, fot. PAP/EPA/EVELYN HOCKSTEIN
Trzy dni temu rozpoczął się proces, który Johnny Depp wytoczył byłej żonie. Aktor oskarżył Amber Heard o zniesławienie i domaga się od niej 50 mln dolarów odszkodowania. Jednym ze świadków powołanych przez prawników Deppa jest jego sąsiad. Zeznał on w sądzie, że gdy spotkał aktorkę tuż po rzekomym pobiciu, nie dostrzegł na jej twarzy żadnych obrażeń. „Niczego nie zauważyłem – choćby zaczerwienienia czy opuchlizny. Jej słowa zabrzmiały absurdalnie” – stwierdził Isaac Baruch.

Proces, który Johnny Depp wytoczył Amber Heard, już teraz nazywany jest przez media procesem dekady. Aktorka wielokrotnie oskarżała publicznie byłego męża o notoryczne stosowanie wobec niej przemocy – fizycznej, jak psychicznej. Wskutek tych oskarżeń kariera Deppa zawisła na włosku. Aktor stracił szereg lukratywnych kontraktów, a symbolem jego upadku było zmuszenie go do rezygnacji z roli Grindelwalda w serii filmów „Fantastyczne zwierzęta”. Gwiazdor nie ma jednak zamiaru poddać się bez walki, dlatego pozwał byłą żonę i oskarżył ją o zniesławienie. Podstawą pozwu jest opublikowany przez „The Washington Post” tekst, w którym Heard opisała swoje doświadczenia związane z byciem ofiarą przemocy domowej. Choć nazwisko Deppa nie padło tam ani razu, czytelnicy bez trudu mogli domyślić się, o kogo chodzi.

Sądowa batalia dawnych małżonków ruszyła 11 kwietnia. Podczas pierwszej rozprawy obrońca Deppa podkreślił, że fałszywe oskarżenia Heard zniszczyły karierę jego klienta, pozbawiając go szansy na dalszy rozwój artystyczny. Z kolei adwokaci Heard opisali ze szczegółami przemoc seksualną, jakiej aktor miał dopuścić się względem byłej żony podczas ich wspólnej wycieczki do Australii.

Szczegóły zeznań sąsiada Johnny'ego Deppa

Nowe światło na konflikt dawnych ukochanych rzucił podczas kolejnej rozprawy Isaac Baruch, sąsiad i wieloletni przyjaciel Deppa. Mężczyzna ujawnił, że spotkał Heard tuż po rzekomym pobiciu, o które aktorka oskarżyła eksmęża, publikując w sieci zdjęcia swojej opuchniętej i posiniaczonej twarzy. Wspominając incydent, do jakiego miało dojść w 2016 roku, Isaac Baruch podkreślił, że nie dostrzegł na twarzy Heard żadnych śladów przemocy.

„Drzwi otworzył mi przyjaciel Amber. Powiedział, że to była ciężka noc. Zauważyłem na podłodze potłuczone szkło i rozlane wino. Następnego ranka zapytałem Amber, co się stało. Powiedziała, że Johnny zrobił się agresywny i rzucił w nią telefonem. Było bardzo jasno, mogłem dobrze się jej przyjrzeć. Zapytałem, gdzie ją uderzył, a ona wskazała na swoją twarz. Niczego nie zauważyłem – choćby zaczerwienienia czy opuchlizny. Jej słowa zabrzmiały absurdalnie. Kiedy później zobaczyłem te zdjęcia w Internecie, pomyślałem: 'Co to jest do cholery?'. Gdy spotkaliśmy się tydzień później, powiedziałem jej, że nie mamy o czym rozmawiać, że jestem sfrustrowany i wściekły z powodu tego, o co oskarża Johnny’ego. Odparła, że przykro jej, że tak się czuję” – ujawnił sąsiad Deppa.

Podczas rozprawy odczytano także wiadomości, jakie Depp i Baruch ze sobą wymieniali. „Ta suka zrujnowała fajne życie, jakie mieliśmy przez chwilę. Mam nadzieję, że jej gnijące zwłoki rozkładają się teraz z pieprzonej Hondzie Civic” – napisał aktor. Skonfrontowany z tymi wiadomościami Isaac Baruch nadal utrzymywał jednak, że nie daje wiary zarzutom Heard. „To, co mówiła i publikowała w Internecie, wpłynęło na życie Johnny’ego i jego bliskich. To po prostu szaleństwo” – zaznaczył.

W listopadzie 2020 roku Depp przegrał głośny proces z tabloidem „The Sun”, na łamach którego aktora określono mianem „żonobijcy”. To nie zniechęciło go jednak do dalszej walki. Od swojej byłej małżonki żąda teraz 50 mln dolarów zadośćuczynienia. (PAP Life)

js/