Kolejny skandal podczas ceremonii Oscarów? Organizatorzy mieli zmusić Lizę Minnelli, by poruszała się na wózku inwalidzkim

2022-04-22 16:23 aktualizacja: 2022-04-22, 16:23
Lady Gaga i Liza Minnelli podczas 94. gali rozdania Oscarów, fot. PAP/EPA/ETIENNE LAURENT
Lady Gaga i Liza Minnelli podczas 94. gali rozdania Oscarów, fot. PAP/EPA/ETIENNE LAURENT
Tegoroczna ceremonia rozdania Oscarów miała przejść do historii jako celebracja kina i podkreślenie, że nie zmogła go pandemia COVID-19. Zamiast tego stała się areną skandalu wywołanego przez Willa Smitha, który spoliczkował Chrisa Rocka. I choć nie ucichły jeszcze komentarze po tamtym wybryku, organizatorzy gali już muszą zmagać się z kolejnym skandalem na horyzoncie.

Bezapelacyjnie najgłośniejszym wydarzeniem ceremonii rozdania Oscarów 2022 był wątpliwej jakości żart Chrisa Rocka z fryzury Jady Pinkett Smith i chuligańska reakcja jej męża. Po tym najsłynniejszym „plaskaczu” w historii Oscarów ceremonia trwała dalej. Jednym z jej milszych akcentów był moment, gdy na scenie Dolby Theatre pojawiła się siedząca na wózku inwalidzkim Liza Minnelli, by w towarzystwie Lady Gagi ogłosić zwycięzcę w najważniejszej kategorii wieczoru.

Jak się okazuje, ta chwila wcale nie była miła, a na pewno nie dla Minelli. Nowe światło na to wydarzenie rzuca wywiad, jakiego w programie „The Jess Cagle Show” udzielił długoletni przyjaciel gwiazdy „Kabaretu”, Michael Feinstein. Twierdzi on, że Liza Minnelli została w ostatniej chwili zmuszona przez organizatorów ceremonii rozdania Oscarów do pojawienia się na scenie w wózku inwalidzkim. W pierwotnych planach było posadzenie jej na reżyserskim krześle.

Gwiazda "Kabaretu" ofiarą "sabotażu" ze strony organizatorów

Feinstein nie gryzie się w język. Jego zdaniem Liza Minnelli stała się obiektem „sabotażu” ze strony organizatorów Oscarów. „To okropne słowo, ale ona zgodziła się wystąpić na ceremonii tylko wtedy, jeśli ze względu na kłopoty z kręgosłupem będzie mogła siedzieć na reżyserskim krześle. Nie chciała, żeby ludzi widzieli, jak ledwo idzie w stronę mikrofonu. Chciała wyglądać dobrze i nie chciała, żeby martwili się o nią ludzie” – relacjonuje wokalista.

„I wtedy dosłownie na pięć minut przed jej wyjściem na scenę, kiedy siedziała już na tym krześle, zarządca sceny zdecydował, że Liza wjedzie jednak na wózku. Była bardzo zdenerwowana. Wyobraźcie sobie jak to jest, gdy na oczach milionów telewidzów zostajesz zmuszony do pokazania się w takim stanie? A właśnie to ją spotkało” – opowiada dalej Feinstein. I dodaje, że Liza Minnelli, której towarzyszył, w pierwszej chwili odmówiła pokazania się na scenie na wózku inwalidzkim. Potem zmieniła zdanie, ale była roztrzęsiona i zdezorientowana.

Organizatorzy Oscarów wciąż nie skomentowali zarzutów Feinsteina. (PAP Life)

js/