Żmija zygzakowata to jedyny w Polsce jadowity wąż i może być niebezpieczna. Atakuje wyłącznie w sytuacji, kiedy jest osaczona i nie ma drogi ucieczki. O ile ma taką możliwość, zawsze usuwa się człowiekowi z drogi – wyjaśniają przyrodnicy z TPN.
"Pogoda może nas teraz nie rozpieszcza, ale wystarczyło, że w minionych dniach w Dolinie Chochołowskiej wyszło słońce i wśród krokusów pojawiły się pełzające żmije zygzakowate. Otwarta przestrzeń polany jest dla nich idealnym miejscem na wygrzewanie. Podziwiajmy krokusy z dystansu" – apelują przyrodnicy z TPN.
Jad żmii zygzakowatej może być niebezpieczny, ale tragiczne wypadki zdarzają incydentalnie, bo według statystyk 1 proc. ukąszeń kończy się zgonem. Przypadki ukąszenia przez żmiję są spowodowane na ogół nieostrożnością lub brawurą człowieka.
Żmija zygzakowata może osiągać do ok. jednego metra długości. Na jej grzbiecie widnieje charakterystyczny zygzak. (PAP)
autor: Szymon Bafia