Niepełnosprawna biegaczka przebiegła 104 maratony w 104 dni

2022-05-04 09:07 aktualizacja: 2022-05-04, 09:14
Jacky Hunt-Broersma. Fot. Twitter
Jacky Hunt-Broersma. Fot. Twitter
Kiedy 28 kwietnia Jacky Hunt-Broersma dobiegła do mety maratonu w Gilbert w stanie Arizona, ustanowiła nieoficjalny kobiecy rekord świata. Ale ultramaratonistka z amputowaną nogą się nie zatrzyłała i przez kolejne dwa dni przebiegła jeszcze dwa kolejne maratony.

"Równie dobrze mogę biegać maratony do końca kwietnia" – powiedziała biegaczka w rozmowie z Associated Press po ukończeniu biegu w Gilbert. Biegu, który dał jej rekord. I faktycznie, przez kolejne dwa dni Jacky Hunt-Broersma jeszcze dwukrotnie pokonała dystans 42 km 200 m, więc jej wyczyn to 104 maratony ukończone w 104 dni.

Osiągnięcie zostało zgłoszone do Rekordów Guinessa, jednak na jego oficjalne uznanie trzeba czekać około roku. Aktualnie rekordzistą w kategorii przebiegnięcie dystansu maratonu przez najwięcej dni pod rząd wśród mężczyzn jest Włoch Enzo Caporaso (59 dni), a wśród kobiet Alyssa Clark, która zrobiła to 95 razy. Jacky Hunt-Broersma pobiła więc oba te rekordy.

Pochodząca z RPA biegaczka jest osobą niepełnosprawną. Z powodu rzadkiego rodzaju nowotworu amputowano jej lewą nogę poniżej kolana. Od tamtej pory biega na protezie z włókna węglowego.

46-letnia Jacky Hunt-Broersma rozpoczęła bicie rekordu 17 stycznia, pokonując dystans maratonu na torze w kształcie pętli wyznaczonym w pobliżu jej domu w Gilbert w Arizonie lub na bieżni w pomieszczeniu. I tak dzień w dzień. Początkowo planowała przebiec 100 maratonów w 100 dni, aby pobić rekord 95 dni ustanowiony w 2020 r. przez Alyssę Amos Clark, pełnosprawną biegaczkę z Bennington w stanie Vermont, która w ten sposób chciała poradzić sobie z pandemią.

Jednak na początku kwietnia rekord ten nieoficjalnie pobiła pełnosprawna brytyjska biegaczka Kate Jayden, pokonując 101 maratonów w 101 dni. Wobec tego Jacky Hunt-Broersma postanowiła pobiec przynajmniej 102 razy. Oznaczało to pokonanie dystansu 4304,4 km, a więc jak z Nowego Jorku do stolicy Meksyku, a trochę więcej niż z Warszawy do Lizbony.

W biciu rekordu Jacky kibicowało w mediach społecznościowych mnóstwo ludzi, dzięki czemu udało jej się zebrać prawie 27 000 dolarów na pomoc dla innych biegaczy po amputacji, aby mogli kupić potrzebne im drogie protezy, bo ubezpieczenie zdrowotne zazwyczaj nie pokrywa kosztów powyżej 10 000 dolarów..

Jacky, która w kwietniu zajęła 92. miejsce w maratonie bostońskim, liczy na to, że jej wyczyn zainspiruje ludzi na całym świecie do stawiania sobie ambitnych wyzwań. Ona sama planuje w październiku wystartować w górskim ultramaratonie na dystansie 240 mil (386 km) w Moab w stanie Utah.

kgr/