„Ludzie znajdują granaty w pralkach” - były ukraiński wojskowy o powrocie do Irpienia

2022-05-10 11:02 aktualizacja: 2022-05-10, 21:00
Irpień po wycofaniu się wojsk rosyjskich. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. OLEG PETRASYUK APP/EPA
Irpień po wycofaniu się wojsk rosyjskich. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. OLEG PETRASYUK APP/EPA
„Jeśli włączyliby prąd, cały pokój wyleciałby w powietrze. Niektórzy znajdowali granaty w pralkach” – opowiadał w wywiadzie dla Radia Wolna Europa emerytowany kapitan Ukraińskiej Marynarki Wojennej Andrij Ryzhenko.

Po wycofaniu się wojsk rosyjskich, część mieszkańców podkijowskich miejscowości zdecydowała się na powrót do swoich domów. Większość z nich została splądrowana przez rosyjskich żołnierzy. Jak wskazuje rozmówca Radia Wolna Europa, to nie jedyny problem. „Rosjanie zaminowali część domostw. Ludzie znajdują granaty w pralkach” – relacjonował Ryzhenko. 

Kapitan Andrij Ryzhenko: brałem udział w ćwiczeniach z wojskami NATO. Zostałem poinformowany, że stałem się potencjalnym celem wroga

Kapitan Andrij Ryzhenko wraz z rodziną uciekł z Irpienia w lutym, kiedy do miasta wkroczyły rosyjskie wojska. „Ponieważ brałem udział w szkoleniach i ćwiczeniach z wojskami NATO zostałem poinformowany, że automatycznie stałem się potencjalnym celem wroga” – tłumaczył. Ryzhenko spędził dwa miesiące na zachodzie Ukrainy. Po wycofaniu wojsk rosyjskich z Irpienia kapitan z rodziną wrócili do domu, który jak się okazało został splądrowany przez rosyjskich żołnierzy.

„Byłem zszokowany i wściekły. Szukali wszystkiego co można było ukraść” – opowiadał. Na opublikowanym nagraniu widać doszczętnie zdemolowane mieszkanie. 

Kapitan Andrij Ryzhenko: ukradli moje wojskowe buty i zostawili swoje oznaczone literą "Z"

„Wybili szyby od strony ogrodu. Z kuchni zabrali mięsne i rybne konserwy, ale też alkohol: koniaki i wszystkie wina. Ukradli wszystko co się dało wynieść… nawet bieliznę i skarpetki. Zabrali też moje wojskowe buty i zostawili swoje oznaczone literą ‘Z’” – relacjonował. Kapitan dodał, że skradzione zostały również ubrania jego żony i pieniądze. „Wyjeżdżaliśmy w wielkim pośpiechu i żona zapomniała zabrać je ze sobą. To była bardzo stresującą sytuacja” – opowiadał. 

Dom sąsiadów Ryzhenki był zaminowany. Saperzy znaleźli w nim podłączony do kontaktu granat F-1. Jak tłumaczył kapitan, zasięg rażenia tego rodzaju broni to 300 metrów. „Jeżeli włączyliby prąd cały pokój wyleciałby w powietrze.  Eksplozja prawdopodobnie zniszczyłaby również ścianę naszego domu” – dodał. Armia ukraińska przeszukała dom kapitana. „Używali tylko latarek i gołych rąk. Na całe szczęście niczego nie znaleźli” – relacjonował. 

Kapitan Andrij Ryzhenko: ukradli rodzinne pamiątki. Zostawili tylko model starej wersji krążownika Moskwa

Rosjanie ukradli również rodzinne pamiątki Ryzhenki. Wśród nich znalazła się kolekcja marynarskich przypinek i lornetka ojca kapitana, który służył w radzieckiej, a potem ukraińskiej marynarce. Zniszczyli pamiątkowe zdjęcia Ryzhenki z żołnierzami NATO. Jedyna pamiątka, która ocalała to model starej wersji krążownika Moskwa. „W tym czasie mój ojciec był szefem sztabu Sowieckiej Marynarki na Morzu Śródziemnym. Model dostał w prezencie, a potem oddał go mi” – opowiadał. „Teraz powinienem go odwrócić do góry nogami, bo przecież zatonął” - dodał rozbawiony Ryzhenko. 

Krążownik Moskwa został zatopiony przez ukraińskie wojsko w kwietniu na Morzu Czarnym. W opinii ekspertów była to największa strata rosyjskiej armii od początku wojny. (PAP)

Autorka: Daria Al Shehabi