Oszuści, którzy wyłudzili od seniorów pół miliona złotych, nie zamierzają stawić się w sądzie

2022-05-10 13:35 aktualizacja: 2022-05-10, 14:15
Sędzia Sądu Okręgowego w Kaliszu Dariusz Świeżyński
Sędzia Sądu Okręgowego w Kaliszu Dariusz Świeżyński
Oskarżeni o oszustwo seniorów metodą na wnuczka mieli wyłudzić łącznie pół mln zł. Adwokat piątki sprawców poinformowała we wtorek sędziego, że jej klienci nie zamierzają stawić się w sądzie.

Jak dodała w rozmowie z PAP adwokat Marta Olejarnik, oskarżeni – mieszkańcy Poznania - twierdzą, że "tych przestępstw nie popełnili, więc nie przyznają się do winy".

W sprawie oskarżonych jest łącznie 8 osób, z których jedna jest obywatelem Niemiec. Choć we wtorek nikt ze sprawców nie stawił się w kaliskim sądzie, to - jak powiedziała PAP rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Kaliszu sędzia Edyta Janiszewska - nie tamuje rozpoznania sprawy.

"Oskarżeni zostali zawiadomieni o terminie prawidłowo, więc sędzia odczytał złożone do protokołów wyjaśnienia i wyznaczył kolejne terminy, na których będą zeznawać pokrzywdzeni" – wyjaśniła.

Z aktu oskarżenia wynika, że zorganizowana grupa przestępcza działała w 2018 r. od stycznia do września. Ich ofiarami padło 47 seniorów z całego kraju. Poszkodowani to mieszkańcy Kalisza, Konina, Bydgoszczy, Łodzi, Inowrocławia, Wrocławia, Głogowa, Krakowa, Zgierza i Warszawy. Najmłodszy z poszkodowanych ma 70 lat, najstarsza to 80-letnia staruszka.

Oskarżonym grozi do 8 lat więzienia

Zebrany w sprawie materiał dowodowy liczy 23 tomy akt. Z aktu oskarżenia wynika, że członkowie grupy dzwonili na numer stacjonarny starszej osoby, podając się za członka jej rodziny. Jeden z przedstawicieli grupy informował, że spowodował wypadek i grozi mu areszt. Zamartwionemu seniorowi tłumaczono, że np. wnuczek mógłby opuścić areszt po wpłaceniu kaucji. Proszono ofiarę o pieniądze, kosztowności, wystąpienie do banku o kredyt lub pożyczkę. Instruowano, aby pieniądze przekazać kurierowi.

W wielu przypadkach rozmowę z pokrzywdzoną osobą przejmował drugi z członków grupy podający się za funkcjonariusza policji. Uwiarygadniał zaistniały wypadek komunikacyjny i konieczność wpłaty kaucji.

Zdaniem prokuratury oskarżeni mieli wyłudzić w ten sposób łącznie pół mln zł. Jedna z pokrzywdzonych osób straciła 170 tysięcy zł, 1920 dolarów i 2250 euro. Oskarżonym grozi do 8 lat więzienia. Prokuratura na poczet ewentualnych kar zabezpieczyła 500 tys. zł.

Kolejny termin sąd wyznaczył na 10 czerwca br. (PAP)

Autorka: Ewa Bąkowska

mar/