Po wielu latach nieobecności w show-biznesie o Jennifer Grey znów jest głośno. Gwiazda kultowego „Dirty Dancing” przypomniała o sobie za sprawą wydanego 3 maja pamiętnika „Out of the Corner: A Memoir”, w którym wspomina najważniejsze wydarzenia ze swojego życia. Grey opowiedziała m.in. o dzieciństwie spędzonym w Malibu, dobrze zapowiadającej się karierze oraz operacji plastycznej nosa, której żałuje do dziś. „Jennifer Grey zabiera czytelników w fascynującą podróż. To wyrazista, poruszająca i odważna opowieść o niekończącej się osobistej ewolucji i dojrzewaniu, którą pokochają kobiety w każdym wieku” – czytamy w opisie wydawcy.
Grey: z Matthew i Johnnym byłam zaręczona w tym samym miesiącu
Sporo miejsca w książce aktorka poświęciła na opisanie swoich płomiennych romansów i burzliwych związki z najpopularniejszymi gwiazdami Fabryki Snów. We wcześniejszych wywiadach Grey ujawniła, że tuż po zerwaniu zaręczyn z Matthew Broderickiem, z którym szykowała się do ślubu, szybko znalazła pocieszenie w ramionach innego sławnego mężczyzny. Mowa o Johnnym Deppie, z którym spotykała się w 1989 roku. Jak się okazuje, ich związek błyskawicznie wszedł w nową, poważniejszą fazę. Goszcząc w programie „The Drew Barrymore Show” Grey zdradziła, że Depp też się jej oświadczył. „Z Matthew i Johnnym byłam zaręczona w tym samym miesiącu” – powiedziała. „To był znak, że zbliżają się kłopoty” – dodała.
„Depp ma też mroczną stronę”
Choć jej związek z gwiazdorem „Piratów z Karaibów” zakończył się po kilku miesiącach, aktorka nadal ciepło wspomina dawnego ukochanego. „Johnny Depp z 1989 roku był niewyobrażalnie, wręcz abstrakcyjnie piękny. Nigdy nie spotkałam piękniejszego faceta” – wspomina byłego narzeczonego Grey i dodaje, że romans z nim był doskonałym lekiem na ból po zerwaniu z Broderickiem. „Między nami był ogień. Ta przygoda zrekompensowała mi wszystko, przez co przeszłam” – wyznała. Szybko jednak odkryła, że Depp ma też mroczną stronę i wykazuje cechy „szalonego zazdrośnika i paranoika”.
Proces sądowy
Depp jest obecnie pochłonięty sądową batalią z byłą żoną Amber Heard, którą pozwał o zniesławienie i domaga się od niej 50 mln dolarów zadośćuczynienia. Aktorka oskarżyła go publicznie o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad nią. Filmowy Jack Sparrow twierdzi tymczasem, że „nigdy nie uderzył żadnej kobiety”. Poproszona przez „Entertainment Tonight” o wyrażenie opinii o „procesie dekady” Grey przyznała, że skandal z udziałem Deppa „łamie jej serce”. „Myślę, że cała ta sytuacja jest potwornie smutna. Mam nadzieję, że sprawa zostanie szybko rozwiązana. Każdemu życzę dobrze” – stwierdziła dyplomatycznie gwiazda „Dirty Dancing”. (PAP Life)
mj/