Ukrainka, która oblała sokiem rosyjskiego ambasadora w asyście policji uciekła z Warszawy. Grożono jej śmiercią i gwałtem

2022-05-16 15:11 aktualizacja: 2022-05-17, 07:10
Siergiej Andriejew oblany czerwoną substancją, Fot. PAP/Leszek Szymański
Siergiej Andriejew oblany czerwoną substancją, Fot. PAP/Leszek Szymański
"Dostaję tysiące wiadomości z pogróżkami. W życiu nie widziałem takiego masowego ataku. W pierwszych godzinach po akcji wszystkie moje dane, w tym numer paszportu, adres zamieszkania na Ukrainie, numer telefonu, e-mail, wszystkie konta w mediach społecznościowych, zostały wrzucone do rosyjskich kanałów Telegramu wzywających do zniszczenia mnie. Zostałam też dodana do rosyjskiej bazy "zbrodniarzy wojennych", gdzie jest lista naszych wojskowych (właściwie to zaszczyt być z takimi bohaterami) - napisała na Facebooku Iryna Zemliana, ukraińska dziennikarka, która 9 maja na Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Sowieckich w Warszawie oblała ambasadora Siergieja Andriejewa sokiem z buraka.

Jak informuje Ukrainka, w ostatnich dniach jest wręcz zalewana wiadomości z groźbami zabicia, okaleczenia czy gwałtu. Żali się, że co minutę dzwoni telefon z nieznanego numeru oraz  dostaje mnóstwo maili. "25 tysięcy botów zarejestrowało się na Instagramie w kilka godzin" - twierdzi.

Zemliana o groźbach zawiadomiła policję. Ta uznała, że sytuacja jest na tyle poważna, że kobieta powinna opuścić Warszawę. "Nigdy nie myślałem, że będę musiała uciekać dwa razy" - napisała na Facebooku.

9 maja Rosja obchodzi dzień zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. W tym dniu przedstawiciele rosyjskiej ambasady z Siergiejem Andriejewem na czele próbowali złożyć wieńce na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Uniemożliwili im to licznie przybyli demonstranci z polskimi i ukraińskimi flagami, którzy przywitali Rosjan okrzykami: "faszyści", "zabójcy", "Putin ch..."

Andriejew został oblany czerwoną substancją i wraz z towarzyszącymi mu członkami delegacji wrócili do służbowego auta, który otoczyli demonstranci.
Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich znajduje się przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie i zajmuje obszar 19 hektarów. Powstał kilka lat po zakończeniu II wojny światowej, ma charakter rozległego parku. Spoczywają tam szczątki ponad 20 tys. żołnierzy poległych w latach 1944-1945.

Kamila Wronowska