Śledczy badają sprawę utonięcia 46-latki w Bugu pod kątem niemyślnego spowodowania śmierci

2022-05-17 11:57 aktualizacja: 2022-05-17, 14:42
Fot. PAP/Piotr Polak
Fot. PAP/Piotr Polak
Prokuratura bada okoliczności utonięcia 46-latki w Bugu w Wyszkowie, po tym jak samochód, w którym kobieta przebywała ze znajomym, stoczył się do rzeki. Śledczy prowadzą czynności pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci wyszkowianki.

"Postępowanie prokuratorskie jest obecnie w fazie in rem. Nie przedstawiono nikomu zarzutów. W tej chwili prowadzone jest w kierunku art. 155 Kodeksu karnego, czyli niemyślnego spowodowania śmierci" – poinformował PAP we wtorek prokurator rejonowy w Wyszkowie Krzysztof Jeziorski. Dodał, że w najbliższym dniach ma być przeprowadzona sekcja zwłok kobiety.

Śledczy zabezpieczyli też samochód, który – według towarzyszącego kobiecie 48-latka - samoistnie stoczył się z brzegu rzeki do wody. "Zeznania te obecnie podlegają weryfikacji. Pojazd zostanie poddany ekspertyzie technicznej" – powiedział prokurator.

Samochód stoczył się do rzeki. Mężczyzna zdołał się wydostać

Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. Chwilę po północy dyspozytor numeru alarmowego odebrał dramatyczne zgłoszenie od kobiety, która informowała, że znajduje się w tonącym samochodzie. Policjanci szybko ustalili, że połączenie zostało wykonane w okolicy ul. Na Skarpie w Wyszkowie. Policjanci zastali tam przemoczonego, nietrzeźwego mężczyznę, który potwierdził, że był uczestnikiem zgłoszonego przez kobietę zdarzenia.

Jak się okazało, 48-latek przyjechał w okolice Bugu ze znajomą. Zaparkował renault blisko rzeki. Para spożywała alkohol. W pewnym momencie samochód, w którym przebywali, samoistnie stoczył się do wody. Mężczyzna wydostał się z nabierającego wody pojazdu. Tłumaczył, że wyciągnął z auta również kobietę, ale nie udało mu się jej utrzymać. W pewnym momencie porwał ją nurt rzeki i stracił towarzyszkę z oczu. Poszukiwania kobiety trwały kilkanaście godzin. Ciało 46-letniej mieszkanki Wyszkowa wyłowiono w sobotę około południa, 20 metrów od miejsca, w którym zatonęło auto. Strażacy wydobyli również samochód. (PAP)

Autorka: Ilona Pecka

dsk/