"Komentarze wyjaśniające ze strony administracji prezydenta Joe Bidena są zachęcające – napisał McFaul - Ukraina otrzyma nowe partie precyzyjnych pocisków kierowanych o większym zasięgu od tych, które obecnie posiada, ale nie takie, które będą w stanie uderzyć w głąb Rosji".
Clarifying comments from @POTUS administration on #MLRS are more assuring. Ukraine will get new shipments of precision-guided missiles with longer ranges than Ukrainians have now, but not rockets that can strike deep into Russia.
— Michael McFaul (@McFaul) May 30, 2022
Not all #MLRS have the same capabilities. Sending a shorter-range system is better than nothing at all. https://t.co/DzxrnreyFI
— Michael McFaul (@McFaul) May 30, 2022
"Washington Post" cytuje wypowiadającego się pod warunkiem anonimowości amerykańskiego polityka, zaznajomionego ze sprawą, który potwierdza te informacje. Zaznacza przy tym, że typowe pociski MLRS trafiają w cele w odległości około 70 km i takie właśnie rakiety Stany Zjednoczone zamierzają dostarczyć na Ukrainę.
W poniedziałek prezydent USA Joe Biden powiedział, że Waszyngton nie przekaże Ukrainie "systemów rakietowych, którymi może uderzyć wewnątrz Rosji". Zrodziło to spekulacje, że administracja - wbrew wcześniejszym doniesieniom - nie wyśle Kijowowi systemów MLRS lub HIMARS, o które Ukraina od dawna zabiegała, m.in. ze względu na zasięg rakiet.
W zależności od używanej amunicji, mogą one wystrzeliwać rakiety od 32 do nawet 300 km, choć podstawowe rakiety mają zasięg 32-45 km. To więcej niż dostarczone wcześniej haubice M777, które sięgają maksymalnie 40 km. (PAP)
mj/