"Zgodnie z wnioskiem prokuratury sąd zastosował wobec mężczyzny 3-miesięczny areszt" - przekazał PAP, prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Mariusz Duszyński.
30-latek z Gdyni usłyszał łącznie trzy zarzuty: sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym i narażenia na utratę zdrowia sześciu osób oraz usiłowania zabójstwa jednej osoby, którą celowo chciał przejechać samochodem. Dwa zarzuty dotyczą gróźb karalnych i uszkodzenia ciała poniżej siedmiu dni (mężczyzna strzelił z atrapy pistoletu na kulki do jednej osoby) w jednym z lokali gastronomicznych w centrum Gdańska.
Śledczy uzasadniają wniosek o areszt wysokim zagrożeniem karą oraz m.in. ucieczką z miejsca zdarzenia mężczyzny.
Maciej P. złożył wyjaśnienia przed prokuratorem, ale na razie śledczy nie ujawniają ich treści. Jednak zapowiadają, z uwagi na ich treść konieczne jest badanie psychiatryczne mężczyzny. Bezpośrednio po zdarzeniu nie wykryto alkoholu we krwi mężczyzny. Śledczy nadal nie mają jednak badań toksykologicznych i nie wiadomo, czy Maciej P. był pod wpływem narkotyków.
"Dzisiaj jeszcze nie poznamy wyników tych badań" - przekazał prokurator Duszyński.
Prokuratur dodał, że śledztwo cały czas trwa i "jeżeli pojawią się nowi pokrzywdzeni, prokuratura może rozszerzyć bądź zmienić zarzuty".
W weekendową noc gdynianin szarżował wynajętym samochodem po ulicach w ścisłym centrum Gdańska. Celowo potrącił dwie osoby. Zanim wpadł w ręce policji, został zatrzymany przez świadków.
Jak ustaliła policja, przed "rajdem" mężczyzna groził w lokalach gastronomicznych dwóm osobom, a do jednej strzelił z atrapy broni na kulki. (PAP)
autor: Piotr Mirowicz
kgr/