Wiceminister zdrowia: pacjenci są dla rządu PiS najważniejsi w systemie ochrony zdrowia

2022-06-13 13:59 aktualizacja: 2022-06-13, 15:44
Waldemar Kraska. Fot. PAP/Paweł Supernak
Waldemar Kraska. Fot. PAP/Paweł Supernak
Pacjenci są dla Ministerstwa Zdrowia, dla rządu PiS, najważniejsi w naszym systemie ochrony zdrowia — mówił w poniedziałek w Toruniu wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Dodał, że właśnie dla pacjentów powstają nowe szpitalne oddziały ratunkowe, a także remontowane są istniejące.

Pacjenci są dla Ministerstwa Zdrowia, dla rządu PiS, najważniejsi w naszym systemie ochrony zdrowia — powiedział w poniedziałek w Toruniu wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Dodał, że właśnie dla pacjentów powstają nowe szpitalne oddziały ratunkowe, a także remontowane są istniejące.

"To, co my w tej chwili robimy, czyli budujemy nowe szpitalne oddziały ratunkowe, a także remontujemy istniejące SOR-y, to jest wszystko dla pacjenta, który dla Ministerstwa Zdrowia, dla rządu PiS, jest najważniejszy w naszym systemie ochrony zdrowia" – mówił wiceminister Kraska w Toruniu.

Wiceszef resortu zdrowia uczestniczył w Toruniu w otwarciu SOR w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim w Toruniu. To drugi taki oddział w mieście. Wcześniej działał tylko jeden — w szpitalu wojewódzkim. Inwestycja kosztowała niespełna 10 mln zł.

Kraska wskazał, że to, w jaki sposób udzielona zostanie pacjentowi pomoc od pierwszych minut przyjęcia do szpitala, jest niezwykle ważne. W jego ocenie potrzeba do tego dobrych warunków pracy stworzonych dla lekarzy, wykwalifikowanej kadry i nowoczesnego sprzętu.

"Budżet na przyszły rok na ratownictwo medyczne to prawie 4 mld zł. To niespotykane pieniądze, które trafiają to tego systemu. Wszyscy wiemy, że ta pierwsza pomoc, którą powinniśmy jak najszybciej otrzymać, z jak najlepszym personelem medycznym, powinna być nie tylko na SOR-ach, ale już w karetkach. My to w tej chwili realizujemy. Od wielu, wielu lat zwiększamy nakłady na polską służbę zdrowia" - dodał Kraska.

Wskazał, że w porównaniu do 2015 roku — w roku 2022 nakłady będą niemal dwukrotnie wyższe.

"Zauważam ten protest i myślę, że żaden pacjent hematologiczny nie zostanie pozostawiony bez pomocy w tym szpitalu. Wiem, że pani dyrektor prowadzi negocjacje i ten spór, który w tej chwili wystąpił, na pewno zostanie zażegnany" – mówił wiceminister Kraska do protestujących przed szpitalem pacjentów i ich rodzin.

Ci przyszli na uroczyste otwarcie SOR, żeby zwrócić uwagę na swoje obawy dotyczące oddziału hematologii w tej placówce. Nie chcą oni, aby od 1 lipca zmieniła się kadra oddziału. Chcą pozostawienia dotychczasowego ordynatora i pracujących tam lekarzy. W rozmowach z dziennikarzami zwracali uwagę na fakt wcześniejszej niemożliwości spotkania się wszystkich zainteresowanych z dyrekcją szpitala. Wiceminister Kraska pośredniczył po konferencji prasowej w umówieniu takiego. Delegacja pacjentów spotka się z dyrektor miejskiego szpitala we wtorek o godzinie 9.00.

"Panie prezydencie, prosimy o pomoc" - skandowali pacjenci do prezydenta Torunia Michała Zaleskiego. Krzyczeli także i mieli na transparentach: "murem za hematologią", "stop układom", "pacjent hematologii to nie pesel", "nie zabierajcie naszych lekarzy", "nasi lekarze, nasze zdrowie".

Prezydent Zaleski mówił o odpowiedzialności za działanie szpitala dyrekcji placówki. "Jestem pewien, że negocjacje wywołane na skutek żądań lekarek i lekarzy doprowadzą do kompromisu, ale kompromis oznacza ustępstwa z dwóch stron. Do tego pewnie trzeba dążyć. Smutne dla mnie jest to, że zainspirowano pacjentki i pacjentów do protestu, bo przecież to jest etap negocjacji, a w każdym etapie negocjacji potrzebna jest rozmowa, ustalenia i określenie przyszłości. (...) Nie znam kulis czegośkolwiek - również tego wezwania tutaj pacjentek i pacjentów — zupełnie bez potrzeby, bo przecież negocjacje jeszcze trwają" - mówił prezydent Zaleski w odpowiedzi na pytania jednej z dziennikarek o to, czy na oddział hematologii wróci dawny koordynator Grzegorz Charliński.

Pacjenci wskazywali, że to właśnie spór z nim lekarzy prowadzących ich terapie może spowodować zmiany w kadrze zespołu medycznego od 1 lipca - zmiany dla nich nieakceptowalne. Chodzi o groźbę odejścia dotychczasowych pracowników oddziału.

SOR w szpitalu miejskim działa już od 1 czerwca, a w poniedziałek odbyło się jego uroczyste otwarcie. Prezydent Zaleski mówił, że dotychczas w 200-tysięcznym Toruniu działał zaledwie jeden SOR — w szpitalu wojewódzkim. (...) Prawie 300 tysięcy mieszkanek i mieszkańców powiatu oraz Torunia mają teraz taką poprawną opiekę w nagłych przypadkach, a więc dwa oddziały ratunkowe" - wskazał włodarz miasta.

Ostateczny koszt inwestycji wyniósł 9,5 mln zł — z czego 2,5 pochodziło z miasta, a reszta ze środków unijnych. (PAP)

Autor: Tomasz Więcławski

kgr/