Prezydent Biden ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy. Ogromna kwota

2022-06-15 18:43 aktualizacja: 2022-06-16, 07:13
Prezydent USA Joe Biden. Fot. MICHAEL REYNOLDS PAP/EPA
Prezydent USA Joe Biden. Fot. MICHAEL REYNOLDS PAP/EPA
Prezydent USA Joe Biden ogłosił w środę nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 1 miliarda dolarów, w tym dodatkową artylerię i rakiety przeciwokrętowe. Zapowiedział też kolejną transzę pomocy humanitarnej w wysokości 225 mln dol.

"Poinformowałem prezydenta (Wołodymyra-PAP) Zełenskiego, że Stany Zjednoczone dostarczą kolejny miliard dolarów pomocy wojskowej dla Ukrainy, w tym dodatkową artylerię i broń obrony wybrzeża, a także amunicję dla artylerii i zaawansowanych systemów rakietowych, których potrzebują Ukraińcy, by wesprzeć swoje obronne operacje w Donbasie" - ogłosił Biden w wydanym przez Biały Dom komunikacie z jego rozmowy z ukraińskim prezydentem.

Pakiet pomocy wojskowej

Pełne szczegóły pakietu nie zostały jeszcze ogłoszone, ale w jego skład ma wejść 18 haubic M777 (dotychczas USA dostarczyły Ukrainie 108 takich dział) wraz z tysiącami sztuk amunicji, rakiety przeciwokrętowe Harpoon oraz rakiety do systemów HIMARS, które zostaną dostarczone Ukrainie po zakończeniu szkolenia ukraińskich żołnierzy. Nowa transza broni jest już dwunastą zatwierdzoną przez prezydenta od rosyjskiej inwazji. W ramach wszystkich dotychczasowych pakietów Waszyngton zobowiązał się do przekazania sprzętu o wartości 5,6 mld dolarów.

Pomoc humanitarna

Dodatkowo USA mają przeznaczyć 225 mln dolarów pomocy humanitarnej, w ramach której wejdą dostawy wody pitnej, leków, żywności i zapewnienie schronienia potrzebującym.

"Odwaga, niezłomność i determinacja narodu ukraińskiego nadal inspiruje świat. A Stany Zjednoczone razem z naszymi sojusznikami i partnerami nie zachwieją się w swoim zobowiązaniu na rzecz Ukraińców, którzy walczą o swoją wolność" - oznajmił Biden.

Szef Pentagonu: poruszymy niebo i ziemię, by Ukraińcy dostali to czego potrzebują w czasie wojny

W środę w Brukseli szef Pentagonu Lloyd Austin i przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley wystąpili na konferencji prasowej po zorganizowanym przez USA spotkaniu Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy z udziałem ministrów obrony prawie 50 państw.

Jak powiedział amerykański minister obrony, na ogłoszony w środę przez prezydenta USA Joe Bidena pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 1 mld dolarów składa się 18 haubic M777 wraz z pojazdami do ich holowania oraz 36 tys. pocisków do tych dział. Dodatkowo wysłane zostaną precyzyjne pociski GMLRS do systemów artylerii rakietowej HIMARS i M270 MLRS. W drugiej części pakietu, w ramach programu Ukraine Security Assistance Initiative, Ukraina otrzyma dwa zestawy rakiet przeciwokrętowych Harpoon, a także sprzęt do łączności i noktowizory.

Austin chwalił także wkład innych państw, które ogłosiły nowe pakiety dostaw broni dla Ukrainy, wskazując m.in. na deklarację Niemiec w sprawie dostarczenia trzech wyrzutni rakietowych MLRS oraz dostawę śmigłowców ze Słowacji.

Austin i Milley odrzucali przy tym sugestie, że dostawy broni z Zachodu są zbyt małe.

"Jesteśmy naprawdę skoncentrowani na tym, co (ukraińskie) przywództwo uważa, że potrzebuje w obecnej walce. I myślę, że wykonaliśmy całkiem dobrą robotę dostarczając te zdolności. Ale oczywiście, w wojnie zawsze czegoś brakuje" - powiedział szef Pentagonu. Zapewnił również, że Zachód będzie wspierał Ukrainę "tak długo, jak to konieczne".

"Będziemy nadal ciężko pracować, by zapewnić, że robimy co tylko w ludzkich siłach jest możliwe, będziemy poruszać niebo i ziemię, by dostali zdolności, których potrzebują" - powiedział Austin.

Milley dodał, że USA wraz z sojusznikami dostarczyły Ukrainie nawet więcej sprzętu i broni, niż o to ubiegał się Kijów.

"To są oficjalne prośby z ich ministerstwa obrony. Prosili o 10 batalionów artylerii, otrzymali 12 (...) prosili o 200 czołgów, otrzymali 237, zapytali o 100 bojowych wozów piechoty, dostali ponad 300" - wyliczał najwyższy rangą amerykański wojskowy. "Koniec końców, wszystko o co prosili generałowie, otrzymali tak szybko, jak to tylko jest możliwe" - dodał.

Szkolenie z obsługi wyrzutni HIMARS

Generał Milley poinformował tymczasem, że pierwsza grupa ukraińskich żołnierzy ukończyła w środę szkolenie z obsługi wyrzutni HIMARS. Dodał, że pierwsze cztery wyrzutnie tego systemu są tylko początkowym pakietem i stwierdził, że z uwagi na konieczność szkoleń trzeba dostarczać te systemy "falami".

"Ukraińscy artylerzyści, ich umiejętności, są bardzo, bardzo dobre. Są artylerzystami najwyższej próby i użytek, jaki robią z M777 był dotąd bardzo, bardzo dobry. Spodziewamy się tego samego po HIMARS" - powiedział Milley.

"Rosja zmaga się z wieloma problemami"

Najwyższy rangą amerykański dowódca przyznał jednak, że Rosja ma w Donbasie przewagę liczebną, jeśli chodzi o artylerię, ale nadal zmaga się z wieloma problemami.

"Oni mają problemy z dowodzeniem, z logistyką, z morale, z dowództwem i całym szeregiem innych spraw" - powiedział generał. Jak dodał, obecna bitwa w Donbasie przypomina niemal I wojnę światową, jeśli chodzi o straty ludzi i sprzętu oraz powolne tempo przesuwania się linii frontu.

Milley przyznał też, że podawane przez Kijów liczby 100-200 zabitych ukraińskich żołnierzy dziennie są "mniej więcej zbieżne" z szacunkami USA. Zastrzegł jednak, że Ukraińcy są w stanie wytrzymać takie straty tak długo, jak będą mieli odpowiednich przywódców i broń, aby walczyć.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

mj/