"Jestem głęboko przekonana, że otrzymamy pozytywną decyzję, że otrzymamy wsparcie. Kurs został już wyznaczony" - oświadczyła von der Leyen w talk-show "Anne Will” i dodała: "Oczywiście, jest to historyczna decyzja, którą musi teraz podjąć Rada Europejska, ale przygotowania są dobre".
Komisja Europejska poinformowała w piątek, że opowiada się za tym, aby Ukraina i Mołdawia zostały oficjalnymi kandydatami do członkostwa w Unii Europejskiej.
W nadchodzący czwartek i piątek 27 państw członkowskich UE przedyskutuje tę rekomendację w Brukseli, jak również wniosek o akcesję Gruzji, która zdaniem Komisji Europejskiej musi najpierw spełnić pewne warunki.
Brak jednolitego stanowiska
Kraje członkowskie UE na razie nie mają w tej sprawie jednolitego stanowiska. Rząd Austrii chce, aby status kandydata otrzymała także Bośnia i Hercegowina. Rumunia dąży, aby Gruzja również uzyskała ten status.
Von der Leyen podkreśliła, że decyzja o przyznaniu Ukrainie statusu kraju kandydującego została podjęta na podstawie danych, faktów oraz prac przygotowawczych, które Ukraina wykonała w ciągu ostatnich ośmiu lat.
"Ukraina poczyniła ogromne postępy w ostatnich latach" powiedziała przewodnicząca KE i dodała: "chcemy zobaczyć jeszcze więcej reform".
Von der Leyen podkreśliła, że to od samego państwa ubiegającego się o akcesję zależy, czy i jak szybko uda się je przyjąć. Podała przykład Turcji i Słowacji, które otrzymały perspektywę wstąpienia do Unii Europejskiej w 1999 roku. Słowacja włożyła ogromny wysiłek, którego efektem było przystąpienie do UE w 20004 roku, z kolei Turcja, zdaniem von der Leyen, jest dziś bardziej oddalona od UE niż wtedy.
Rekomendując przyznanie Ukrainie statusu kraju kandydującego do członkostwa, Komisja kładzie fundamenty pod ewentualną decyzję państw członkowskich UE. Ukraina, która ma ponad 40 milionów obywateli, około trzy i pół miesiąca temu, krótko po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji złożyła wniosek o członkostwo w UE. (PAP)
mmi/