Wiceszef MSWiA: w sytuacjach kryzysowych musi być jednolite dowództwo

2022-06-21 09:32 aktualizacja: 2022-07-22, 20:08
Fot. PAP
Fot. PAP
Projekt ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej nie odbiera kompetencji samorządom, które są niezwykle istotne. W sytuacji kryzysowej rząd nie poradzi sobie bez pomocy samorządów - powiedział w Studio PAP wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.

 

Oglądaj także na naszym kanale na YouTube

lub

wysłuchaj podcastu

Wicepremier i szef komitetu ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński wraz szefem MSWiA Mariuszem Kamińskim i wiceszefem MSWiA Maciejem Wąsikiem 14 czerwca zaprezentowali założenia projektu ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej. Projekt został przyjęty przez Komitet Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych. Procedury i instrumenty w nim zawarte mają pozwolić na efektywne i szybkie działanie oraz przynieść ochronę i pomoc dla ofiar różnego typu sytuacji nadzwyczajnych.

Wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Maciej Wąsik zapytany we wtorek przez PAP.PL o rolę samorządów w sytuacjach kryzysowych, powiedział, że "samorząd w sytuacjach kryzysowych jest niezwykle istotny". "Także sam rząd nie poradzi sobie w sytuacji kryzysowej bez pomocy samorządów" - zaznaczył.

Jak podkreślił, celem projektu ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej nie jest "odbieranie samorządowi kompetencji". Jak jednak zaznaczył, w sytuacjach kryzysowych "musi być jednolite dowództwo". "Tam gdzie jest siła, tam jest sprawczość" - dodał.

Wąsik przypomniał o tym jak "wielka była praca samorządów" w przypadku kryzysu migracyjnego z Ukrainy, kiedy "trzeba było zaabsorbować ogromną liczbę uchodźców". Wiceszef MSWiA powiedział, że jeśli kryzys jest lokalny i dotyczy danego województwa, to "dowodzić powinien wojewoda". Jeśli jednak kryzys dotyka większej części Polski - "Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego czy premier".

Wiceminister ocenił, że do tej pory zarządzanie kryzysowe w Polsce opierało się na planach zarządzania kryzysowego, które "okazały się dokumentami nieprzydatnymi". "To są ceglaste, ogromne dokumenty (...) z których tak naprawdę nikt nie korzysta w momencie, kiedy dochodzi do dynamicznej sytuacji zagrożenia kryzysowego" - dodał.

W zmniejszeniu biurokracji w sytuacjach kryzysowych ma pomóc system informatyczny Omnibus. Ma on inwentaryzować "wszystkie środki, które mogą służyć do zwalczania kryzysów", takie jak np. koparki czy łodzie.

Odnosząc się do zapowiadanego Funduszu Ochrony Ludności o wartości 0,1 PKB, który ma powstać na podstawie nowej ustawy, Wąsik zaznaczył, że rząd chce, aby "państwo miało stabilny fundusz, który będzie budowany przez lata". Dodał, że środki niewykorzystane w danym roku mają być przeznaczane na rok następny. Z funduszu mają być finansowane m.in. zapomogi dla poszkodowanych w wyniku klęsk żywiołowych (do 10 tys. zł) oraz wsparcie na odbudowę domów (do 300 tys zł).

Wiceszef MSWiA powiedział, że pieniędzmi mają dysponować wojewodowie, co sprawi, że "droga pieniędzy będzie skrócona". W ramach obowiązujących regulacji, mówił Wąsik, zdarzały się sytuacje, w których "trzeba było w sobotę wieczorem budzić ministra finansów po to, żeby uruchomić fundusz dla poszkodowanych".

Wąsik powiedział, że projekt ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej ma wypełnić także luki w zakresie budowy i zarządzania schronami. "To nie wygląda najlepiej, zatrzymaliśmy się w czasie zimnej wojny" - skomentował. Ustawa ma regulować kwestie obrony cywilnej. "Ochrona ludności w czasie W, staje się automatycznie obroną cywilną" - dodał.

Podczas konferencji prasowej 14 czerwca, w trakcie prezentacji projektu ustawy Szef MSWiA Mariusz Kamiński podkreślił, że projektowana ustawa jest bardzo ważnym uzupełnieniem przyjętej już przez parlament ustawy o obronie ojczyzny oraz poinformował, że projekt był przedmiotem kilkukrotnych dyskusji na komitecie ds. bezpieczeństwa.

Obecny na konferencji wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński zaznaczył, że przy tworzeniu ustawy wzięto pod uwagę "te niebezpieczeństwa, które są charakterystyczne dla obecnego, wyjątkowo trudnego czasu". "Chodzi mi tutaj o to wszystko, co dzieje się tuż przy granicach Polski, na Ukrainie. To działo się już wcześniej na polskiej granicy, mówię o granicy z Białorusią"

Jak zapowiedziano, projekt ustawy najprawdopodobniej trafi do Sejmu niedługo po wakacjach. Ustawa ma zostać uchwalona do końca roku.

(PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

js/