Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa dla Warszawy Mokotowa. Jak przekazała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie opiekunka dziecka usłyszała zarzut narażenia małoletniej dziewczynki na bezpośrednie niebezpieczeństwo, będąc osobą, nad którą ciążył obowiązek opieki. "Kobieta została objęta policyjnym dozorem. Nie może opuszczać kraju" - podkreśliła prokurator. Za zarzucany czyn może grozić nawet do 5 lat więzienia.
Jako pierwszy o zarzutach dla opiekunki 2-latki poinformował portal tvnwarszawa.pl.
Dziecko wypadło z 9. piętra hotelu
Do zdarzenia doszło 8 czerwca na warszawskich Stegnach. Z 9. piętra hotelu przy ul. Mangalia wypadła 2-letnia dziewczynka. "Reanimację prowadzili najpierw świadkowie zdarzenia, później ratownicy medyczni, jednak dziewczynki nie udało się uratować" - informował wtedy rzecznik mokotowskiej policji podkomisarz Robert Koniuszy.
"Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli ślady, przesłuchali świadków oraz zabezpieczyli inne ślady niezbędne do wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia" - dodał policjant.
Według ustaleń PAP wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek. Matka dziecka pracuje w tym hotelu. Zostawiła swoją córkę pod opieką opiekunki. W chwili, gdy dziecko wypadło z okna opiekunka miała być w toalecie. Zarówno ona, jak i matka dziecka były trzeźwe.(PAP)
Autor: Bartłomiej Figaj
mmi/