"Odejście od węgla tylko wtedy, kiedy OZE zapewni Polsce niezależność"

2022-06-27 15:49 aktualizacja: 2022-06-27, 15:56
Jacek Sasin, Marek Pęk, Fot. PAP/Tomasz Gzell
Jacek Sasin, Marek Pęk, Fot. PAP/Tomasz Gzell
Odejście od węgla może nastąpić wtedy, kiedy Polska zyska alternatywne źródła energii, które zapewnią jej niezależność. Potrzebne są ogromne inwestycje finansowane przez państwo i firmy energetyczne, by Polska zbudowała energetykę na nowo - stwierdził wicepremier Jacek Sasin.

"Jeśli chodzi o OZE, to Polska nie jest w żadnym przypadku krajem, który nie realizuje tej strategii (rozwoju odnawialnych źródeł energii - PAP). Polska przekroczyła cel unijny, jaki został przed nami postawiony, sformułowany na poziomie 15 proc. udziału w miksie energetycznym. Polska przekroczyła nieco 16 proc. Mieścimy się w harmonogramie określonym w Brukseli. Dalej będziemy w tym kierunku inwestować, mamy wielkie plany dotyczące offshore; Orlen PGE i inne firmy starają się o koncesje. Rozwijamy energetykę lądową - farmy fotowoltaiczne - powstaje ich coraz więcej. Wspieramy jako państwo energetykę rozproszoną realizowaną wprost przez obywateli w postaci np. pompy ciepła, paneli fotowoltaicznych. To wszytko cieszy się dużym finansowym wsparciem państwa i będzie również realizowane - poinformował podczas konferencji "Droga do uniezależnienia energetycznego Polski i regionu", która odbywa się w Senacie, wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin

Podkreślił jednocześnie, że bardzo wyraźne odejście od węgla może nastąpić tylko wtedy, kiedy Polska pozyska alternatywne źródła wytwarzania energii, które zapewnią jej niezależność energetyczną.

"Nie możemy odejść szybko od węgla nie mając alternatywy, tak jak często ideologicznie w innych krajach europejskich próbowano to zrobić mówiąc, że można szybko odejść od węgla, gazu, atomu, od wszystkich tradycyjnych sposobów wytwarzania energii na rzecz tych nowych czysty, ale jakże zawodnych sposobów wytwarzania, energii, mówię tu o OZE. To musi doprowadzić do kryzysu energetycznego w wielkiej skali i dzisiaj symptomy tego kryzysu w wielu krajach europejskich już bardzo wyraźnie widać" - stwierdził Jacek Sasin.

Przypomniał, że udało się osiągnąć porozumienie, które przewiduje odejście od węgla w energetyce do roku 2049.

"To jest taki termin, który wydaje się być bezpieczny z punktu widzenia niezbędnych inwestycji w inne sposoby wytwarzania energii. Dzisiaj eksperci spierają się, ile Polska będzie musiała zainwestować, żeby zbudować, właściwie na nowo, swoją energetykę: cały sektor wytwarzania energii w oparciu z jednej strony o OZE, a z drugiej strony o energetykę jądrową. Taką strategiczną decyzję podjęliśmy, że tak będzie ten nasz miks energetyczny wyglądał, z pewnymi elementami stabilizującymi ten sektor OZE, w postaci energetyki gazowej, czy to energetyki opartej o czyste technologie węglowe. To będzie tylko wspomaganie miksu energetycznego" - zaznaczył Jacek Sasin.

Zwrócił uwagę, że w związku z tym potrzebne są ogromne inwestycje.

"Muszą być finansowane bezpośrednio przez państwo, ogromny ciężar tych inwestycji zostanie złożony na barki firm energetycznych(...). Firmy będą musiały wygenerować wielkie środki na inwestycje w tym zakresie" - dodał minister Sasin.

"To, że Polska zachowała ten surowiec (węgiel-PAP), i że dziś nim dysponujemy to jest ważny czynnik bezpieczeństwa energetycznego Polski. Energetyka węglowa musi być obecna, być ważną części miksu energetycznego. Nie da się rozpocząć natychmiastowego zmniejszania wydobycia, bo planowaliśmy przejście na gaz jako paliwo przejściowe. Dzisiaj już wiemy, że to jest zła droga" - stwierdził minister.

Dodał, że "musimy myśleć o tym, aby poczynić niezbędne inwestycje, by mając na uwadze rok 2049, bo z tego się nie wycofujemy, do tego roku to wydobycie musi być prowadzone i energetyka węglowa musi być obecna, być ważną częścią miksu energetycznego" - zaznaczył Sasin.

Jego zdaniem nie da się rozpocząć natychmiastowego zmniejszania wydobycia, "musimy je utrzymywać przynajmniej na takim poziomie, a w niektórych sytuacjach nawet zwiększać(...)" - stwierdził Jacek Sasin. (PAP)

autor: Anna Bytniewska

kw/