Premier na granicy w Kuźnicy: zapora na granicy z Białorusią jest dowodem naszej skuteczności i odpowiedzialności

2022-06-30 10:02 aktualizacja: 2022-06-30, 13:40
Pierwszym akordem wojny na Ukrainie był atak Alaksandra Łukaszenki na polską granicę z Białorusią. Dzięki przezornej polityce, przewidywaniu tego, co się może stać dziś możemy się koncentrować na pomocy walczącej Ukrainie w utrzymaniu jej suwerenności -mówił premier Mateusz Morawiecki w Kuźnicy.

W czwartek zakończyły się prace przy budowie bariery fizycznej na 187 kilometrach podlaskiego odcinka polsko-białoruskiej granicy. Powodem budowy zapory w postaci pięciometrowego stalowego płotu zwieńczonego drutem kolczastym była presja migracyjna wywołana działaniami reżimu Alaksandra Łukaszenki.

W związku z zakończeniem budowy w Kuźnicy odbyła się konferencja prasowa Mateusza Morawieckiego, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, wiceszefa tego resortu Macieja Wąsika oraz Komendanta Głównego SG gen. dyw. SG Tomasza Pragi.

Szef rządu podczas wystąpienia wskazał, że za naszą wschodnią granicą toczy się najkrwawsza wojna od czasów II wojny światowej. "Dzisiaj już wyraźnie widzimy, że ta wojna miała swój pierwszy akord. Pierwszym akordem tej wojny był atak Łukaszenki na polską granicę z Białorusią" - mówił.

Dodał, że ten atak polegał na tym, że Alaksandra Łukaszenki i jego mocodawca Władimir Putin "postanowili przetestować polską granicę, wschodnią granicę UE".

"Polegało to na ściągnięciu i zachęcaniu wręcz do przybycia na terytorium Białorusi migrantów z Bliskiego Wschodu, migrantów muzułmańskich w przeważającej mierze. Później ci migranci byli wypychani przez białoruskich pograniczników na terytorium Polski" - przypomniał Morawiecki.

Jak dodał, już wtedy polska straż graniczna i inne służby mundurowe stanęły na wysokości zadania i obronili naszą granicę. Premier zaznaczył, że kilka miesięcy później Putin zaatakował Ukrainę.

"Dziś widzimy wyraźnie, że gdybyśmy wtedy nie postawili zdecydowanej tamy temu co Łukaszenka planował zgotować Polsce i Europie, dzisiaj nasi funkcjonariusze, nasi policjanci, być może część naszych pozostałych służb mundurowych musiałaby się koncentrować na zapewnianiu bezpieczeństwa wewnętrznego i bezpieczeństwa tej granicy" - stwierdził.

"Tymczasem dzięki przezornej polityce, przewidywaniu tego, co się może stać dziś możemy się koncentrować na tym, co jest naszym i europejskim najwyższym priorytetem, czyli na pomocy walczącej Ukrainie w utrzymaniu jej suwerenności, na daniu odporu rosyjskiej agresji na Ukrainie" - podkreślił premier.

Premier w swym wystąpieniu wskazywał, że jednym z elementów "wojny, którą (Władimir) Putin rozpętał z Europą, jest próba wywołania głodu". "Jak byłem na Radzie Europejskiej kilka dni temu, premierzy z krajów południa Europy już podkreślali rosnącą presję migracyjną ze względu na falę głodu" - zauważył Morawiecki. Według szefa rządu, "widzimy wyraźnie, że ten napór rośnie".

"Tym bardziej zatem ta zapora, którą tu widzicie państwo za mną, jest niezbędna, by móc bezpiecznie chronić polską granicę i koncentrować się na tych odcinkach, gdzie dziś toczy się walka o przyszłość Europy i o przyszłość Rzeczypospolitej" - powiedział Morawiecki.

"Bezpieczeństwo wewnętrzne, bezpieczeństwo zewnętrzne jest dla nas najwyższym nakazem, jest naszą racją stanu i będziemy jej bronić wbrew wszystkim i wbrew wszystkiemu, jeśli ktokolwiek będzie chciał tej racji stanu zaprzeczać. Zapora (...) jest wyrazem naszej skuteczności, dowodem naszej odpowiedzialności i przezorności i przewidywalności" - oświadczył premier.

Premier: dziękuję funkcjonariuszom za ochronę polskiej granicy i ich empatię

Szef rządu podczas konferencji prasowej przy granicy polsko-białoruskiej powiedział, że po stronie opozycji zdarzały się przypadki braku szacunku do polskiego munduru. "Opozycja nie stała murem za polskim mundurem" - ocenił premier. Jego zdaniem, opozycja chce przedstawić naszych funkcjonariuszy jako osoby bezduszne. "Jest zupełnie odwrotnie" - powiedział.

Morawiecki podziękował przy tym funkcjonariuszom policji, straży granicznej i wojska za stanięcie na wysokości zadania, za ochronę polskiej granicy. "Ale nie tylko za to. Chciałbym podziękować też za ich empatię. Za to, że potrafili się wczuć w trudną sytuacje tych ludzi, którzy jakimś sposobem przedostali się na terytorium Polski" - dodał premier.

Podziękował też szefowi MSWiA Mariuszowi Kamińskiemu, szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi i prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Mateusz Morawiecki: opozycja zdecydowanie się myliła. Proponowała, by wpuścić wszystkich migrantów

"Opozycja zdecydowanie myliła się, co do zakresu zagrożenia" - podkreślał premier podczas konferencji w Kuźnicy na granicy polsko-białoruskiej. "Kiedy my już wówczas - te osiem, dziewięć miesięcy temu chroniliśmy polską granicę na styku z Białorusią - to opozycja proponowała, żeby wpuścić wszystkich migrantów, opozycja urządzała różnego rodzaju happeningi i dochodziło do znieważania polskiego munduru" - mówił premier.

Premier podkreślał, że opozycja myliła się zasadniczo w tej sprawie, ponieważ to nie byli "zwykli migranci przypadkowo zabłąkani na Białorusi", tylko był to "element prowokacji Łukaszenki i Putina".

Podkreślał, że opozycja tak samo myliła się, kiedy wzywała do otwarcia granicy polsko-białoruskiej, kiedy mówili, że projekt Nord Stream 2, to jest projekt biznesowy i wówczas, kiedy mówili, że Rosję trzeba traktować, jak normalny kraj. "Donald Tusk mówił, że nie można kategorycznie odmówić inwestorom rosyjskim inwestowania na terytorium Polski, że inwertor z Rosji, to taki sam inwestor, jak z jakiegokolwiek innego kraju" - powiedział.

"Nie można zaufać tym ludziom, którzy się ciągle mylą, przywódcom opozycji, którzy tutaj widzieli granicę, przez którą spokojnie można byłoby się przedostawać" - podkreślił.

Zaznaczał, że - zdaniem Donalda Tuska - zapora na granicy polsko-białoruskiej miała nie zostać wybudowana nawet w trzy lata. "Wybudowana została do lata tego roku, tak, jak zapowiadałem" - podkreślił. "Wiarygodność, skuteczność i odpowiedzialność - to jest to, na czym najbardziej w polityce powinno nam zależeć" - powiedział.

Mariusz Kamiński: zapora na granicy polsko-białoruskiej oddziela nas od ponurej dyktatury Łukaszenki

Zapora, która powstała na granicy polsko-białoruskiej jest zaporą, która oddziela nas od ponurej dyktatury Alaksandra Łukaszenki - powiedział w czwartek szef MSWiA Mariusz Kamiński podczas wizyty w Kuźnicy (Podlaskie). Dodał, że budowa zapory była niezbędna.

"Cieszę się, że dzisiaj możemy się spotkać, że możemy pokazać bardzo realne, praktyczne efekty naszych działań. One były niezbędne, ta zapora, która powstała to jest zapora, która oddziela nas od dyktatury, ponurej dyktatury Łukaszenki" - ocenił szef MSWiA.

"Państwo białoruskie dziś to państwo policyjne, państwo w którym są tysiące więźniów politycznych, państwo które ponosi współodpowiedzialność za agresję Rosji na Ukrainę. Z terytorium tego państwa ruszały w lutym wojska rosyjskie na Kijów, do dziś rakiety z terytorium Białorusi mordują cywilów ukraińskich. Z takim państwem mamy do czynienia, to jest zapora, która oddziela nas od tej ponurej dyktatury" - mówił Kamiński.

Podkreślił jednocześnie, że "nasze uczucia i nasze decyzje wobec opozycji białoruskiej, wobec narodu białoruskiego nie ulegają zmianie". "Oddzielamy naród białoruski, opozycję białoruską, od ponurego dyktatora, który siłą i przemocą rządzi w tym kraju. Każdy Białorusin, który będzie szukał schronienia w Polsce, tak jak było do tej pory, tak będzie w przyszłości, to bezpieczne schronienie w Polsce znajdzie, a my znajdziemy furtki, żeby mógł trafić do naszego kraju i żeby tu mógł żyć bezpiecznie" - powiedział.

Szef MSWiA: ani na moment nie utraciliśmy kontroli nad suwerennością naszej granicy

"Dziś z perspektywy wydarzeń, które nastąpiły w ostatnich miesiącach widać bardzo wyraźnie i to chyba dla każdego myślącego obywatela jest oczywiste, że scenariusz nielegalnej migracji, który rozpoczął się w połowie ubiegłego roku na granicy polsko-białoruskiej był elementem szerszego scenariusza" - powiedział szef MSWiA.

Kamiński wskazał, że był to scenariusz "destabilizacji sytuacji w całym regionie, w całej części Europy środkowo-wschodniej". "Było to przygotowanie do wojny w Ukrainie. To był scenariusz rosyjski, nie mieliśmy co do tego najmniejszych wątpliwości. Mieliśmy ku temu podstawy, żeby tak oceniać sytuację i trafnie tę sytuację oceniliśmy. Musieliśmy podejmować twarde decyzje. Być może dla niektórej części opinii publicznej kontrowersyjne decyzje, ale zawsze było to w interesie naszych obywateli, ich bezpieczeństwa, bezpieczeństwa państwa polskiego" - mówił.

"Ani na moment, w czasie trwania kryzysu nie utraciliśmy kontroli nad suwerennością naszej granicy. To była kwestia odpowiedniego zarządzania tym poważnym, niezwykle fundamentalnym kryzysem, jaki dotknął granicę naszego państwa" - zaznaczył.

Podkreślił też, że to dzięki znakomitej postawy funkcjonariuszy SG, policji i żołnierzy Wojska Polskiego nie utraciliśmy kontroli nad bezpieczeństwem. "Wielu z nich dzień i noc pilnowało granicy, bezpieczeństwa naszego państwa. Są tacy w tym funkcjonariusze, którzy doznali fizycznych obrażeń, byli ranni. Wszystko to robili dla Polski" - podał.

"Jestem przekonany, że ta zapora służy naszemu bezpieczeństwu, bezpieczeństwu nas wszystkich. Ona spełni swoje zadanie. Oprócz tej zapory inżynieryjnej już teraz powstaje zapora elektroniczna, czujniki ruchu, kamery dzienne i termowizyjne. Będzie to granica w pełni zabezpieczona. Wzdłuż całej granicy powstały drogi, żeby błyskawicznie mogły następować interwencje całodobowych patroli straży granicznej. To naprawdę wielka sprawa dla naszego bezpieczeństwa" - powiedział szef MSWiA.

"Plan Putina, realizowany przez Łukaszenkę, dotyczący destabilizacji w Polsce, państwach bałtyckich a tak naprawdę w całej Europie nie powiódł się. Uniemożliwiliśmy powstanie wschodnioeuropejskiego szlaku nielegalnej migracji, która miała zdestabilizować sytuację polityczną, społeczną w naszej części świata" - dodał.

Do połowy września powstanie zapora elektroniczna

"Chciałbym wyrazić przekonanie, że do połowy września będziemy mieli także zaporę elektroniczną" – powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik podczas konferencji prasowej w Kuźnicy.

Wyjaśnił, że na specjalnych słupach zostaną umieszczone kamery, kamery termowizyjne, czujniki ruchu, "oraz różnego typu elektronika, która będzie wspierała naszych strażników granicznych".

"Jestem przekonany, że firma Elektrotim wywiąże się doskonale ze swego zadania. Jest to firma, która ma w tym zakresie doświadczenie" - oznajmił.

Wąsik podziękował za zaangażowanie zastępcy komendanta głównego SG gen. Wioletcie Gorzkowskiej i oraz Markowi Chodkiewiczowi, którzy byli odpowiedzialni za przygotowanie koncepcji oraz umów dotyczących budowy zapory.

Podkreślił, że panele, które tworzą zaporę zostały wykonane przez spółki skarbu państwa, przez konsorcjum Węglokoks-Polimex-Mostostal. "Zostały wykonane w terminie i w cenie, która została ustalona i nie zmieniona pomimo kryzysu" - wskazał.

Podziękował również pozostałym wykonawcom.

Zapewnił, że budowa była prowadzona przy pełnej transparentności i jawności.

Według podpisanej umowy bariera elektroniczna będzie miała długość 202 km i obejmie zasięgiem działania wszystkie odcinki budowanej zapory fizycznej, a także część wód granicznych.

Komendant SG: otrzymujemy narzędzie, które pozwoli nam strzec granicy naszej ojczyzny

"Otrzymujemy narzędzie, które pozwoli nam strzec granicy naszej ojczyzny i, nie zapominajmy, również granicy zewnętrznej Unii Europejskiej - powiedział Komendant Główny Straży Granicznej gen. Tomasz Praga podczas konferencji dotyczącej zakończenia budowy zapory w Kuźnicy (Podlaskie).

"To największa inwestycja jednorazowa w historii Straży Granicznej. Ale otrzymujemy narzędzie, które pozwoli nam strzec granicy naszej ojczyzny i nie zapominajmy, również granicy zewnętrznej Unii Europejskiej" - zaznaczył gen. SG Praga.

Wskazał, że bezprawne działania reżimu Łukaszenki wspierane przez reżim rosyjski i próba destabilizacji na polsko-białoruskim odcinku granicy, spowodowały zmianę sposobu ochrony tego odcinka zarówno w sferze samego systemu ochrony jak i wykorzystania zasobów ludzkich. "Bariera inżynieryjna jest bardzo ważnym elementem tego systemu" - dodał.

Zaznaczył, że system ochrony składa się z dwóch części: z bariery fizycznej i bariery elektronicznej, dodając że nie można też zapomnieć o ważnej rzeczy, jaką jest droga wzdłuż tej bariery. "Jeszcze nigdy nie mieliśmy możliwości tak szybkiego dotarcia do wszystkich miejsc na odcinku granicy polsko-białoruskiej. To ważny element dla straży granicznej" - podkreślił.

Wskazał też, że każde zabezpieczenie można spróbować pokonać. "Tutaj jest potrzebny czynnik ludzki. Zwiększyliśmy nabór do straży granicznej, skierowaliśmy (...) nowe etaty bezpośrednio na całą granicę wschodnią" - zaznaczył.

Podziękował wszystkim służbom "za ich codzienną służbę w ochronie granic naszej ukochanej, najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej".

W czwartek kończą się prace przy budowie bariery fizycznej na 187 kilometrach podlaskiego odcinka granicy. Powodem budowy zapory w postaci pięciometrowego stalowego płotu zwieńczonego drutem kolczastym była presja migracyjna wywołana działaniami reżimu Aleksandra Łukaszenki.

Na tych odcinkach zapory, które SG odebrała, ruszyła także budowa bariery elektronicznej, która zabezpieczy granicę na 202 kilometrach. "Pierwsze słupy pod instalacje kamer już stoją" - przekazała w środę rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska.

Koniec prac nad zaporą

Polska, Polacy należą do tych państw, tych narodów, które bronią swoich granic, bo ta granica jest też uświęcona krwią naszych przodków, dlatego jest ona naszą świętością - podkreślił premier Mateusz Morawiecki w nagraniu, które zamieścił w mediach społecznościowych.

W czwartek kończą się prace przy budowie bariery fizycznej na 187 kilometrach podlaskiego odcinka granicy. Powodem budowy zapory w postaci pięciometrowego stalowego płotu zwieńczonego drutem kolczastym była presja migracyjna wywołana działaniami reżimu Alaksandra Łukaszenki.

W krótkim filmie, który Morawiecki zamieścił w czwartek rano na Facebooku przedstawiono archiwalne wypowiedzi szefa PO Donalda Tuska dotyczące budowy zapory, a także fragment wystąpienia premiera podczas wizyty na granicy.

Nagranie zostało opatrzone komentarzem: "Jak miało być według Donalda Tuska w sprawie zapory na granicy z Białorusią? A jak było naprawdę? Zapraszam na 60 sekundową lekcję skutecznej polityki!".

Na nagraniu słyszymy jak Tusk mówi, że jest zaniepokojony sytuacją na naszej wschodniej granicy i że ten niepokój jest niestety uzasadniony. "Dziś pojawił się pomysł budowy muru i z tym doświadczeniem, jakie mamy - ja mówię o tym bardzo wprost - oni nie chcą zbudować żadnego muru" - mówił szef Platformy w innym fragmencie nagrania. "Przez ostatnich kilka miesięcy widzimy festiwal nieudolności" - zaznaczył Tusk.

Nagranie kończy się archiwalną wypowiedzią premiera Morawieckiego z jego wizyty na granicy: "Polska granica to jest świętość, ten który nie potrafi obronić swojej granicy jednocześnie też naraża się na ogromne niebezpieczeństwo".

"Polska, Polacy należą do tych państw, tych narodów, które bronią swoich granic, bo ta granica jest też uświęcona krwią, krwią naszych przodków. Dlatego jest ona naszą świętością" - podkreśla szef rządu.

Ustawę o budowie zabezpieczenia granicy państwowej, dzięki której mogła powstać bariera fizyczna na granicy polsko-białoruskiej Sejm uchwalił 14 października. 4 listopada ustawa weszła w życie. Budowa zapory ruszyła 25 stycznia 2022. Powodem budowy zapory na granicy z Białorusią była presja migracyjna wywołana działaniami reżimu Alaksandra Łukaszenki. Wspierana przez białoruskie służby specjalne akcja przerzutu obywateli wielu państw przez granicę z UE rozpoczęła się latem 2021 roku. Z dnia na dzień rosła liczba prób przedostania się nielegalnie z Białorusi do Polski. (PAP)

Autorzy: Rafał Białkowski, Sylwia Wieczeryńska, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Daria Kania, Marcin Chomiuk, Bartłomiej Figaj

js/