Wielka Brytania: mimo wojny rosyjskie brudne pieniądze nadal płyną do kraju

2022-06-30 13:04 aktualizacja: 2022-06-30, 15:50
Brytyjski parlament, Fot. PAP/EPA/NEIL HALL
Brytyjski parlament, Fot. PAP/EPA/NEIL HALL
Rosyjskie brudne pieniądze nadal płyną do Wielkiej Brytanii i służą do finansowania wojny na Ukrainie, a za rządowymi obietnicami ukrócenia tego nie idą działania - ocenili w opublikowanym w czwartek raporcie posłowie z komisji spraw zagranicznych Izby Gmin.

W wysoce krytycznym raporcie napisali oni, że "nieodpowiednie przygotowanie i przewidywanie" ze strony kierownictwa ministerstwa spraw zagranicznych spowodowało, iż rząd był powolny w nakładaniu sankcji oraz iż "haniebnym" jest to, że potrzeba było aż wojny, by przyjąć ustawę o przestępstwach gospodarczych, która ma zapobiegać praniu pieniędzy z korupcji poprzez brytyjski rynek nieruchomości.

Posłowie wskazali, że wprowadzone środki nadal "nie idą wystarczająco daleko lub szybko" oraz że niewiele zrobiono, by rozwiązać fundamentalny problem tego, że ograny ścigania dysponują mniejszymi funduszami niż osoby, które są ich celem.

"Niechęć rządu do przedłożenia ustawodawstwa w celu powstrzymania przepływu brudnych pieniędzy prawdopodobnie przyczyniła się do przekonania w Rosji, że Wielka Brytania jest bezpieczną przystanią dla pochodzącego z korupcji bogactwa. To wstyd, że potrzeba było wojny, aby zmobilizować rząd do działania. Chociaż ministrowie elokwentnie mówili w Izbie (Gmin) o potrzebie ścigania kleptokratów, za retoryką nie poszły konstruktywne działania. Tymczasem pochodzące z korupcji pieniądze nadal napływały do Wielkiej Brytanii" - napisano w raporcie.

"Podstawową przyczyną nieskutecznych początkowo działań w sprawie sankcji było nieodpowiednie przygotowanie i przewidywanie przez kierownictwo MSZ i w konsekwencji braki kadrowe w jednostce ds. sankcji" - dodano.

Przewodniczący komisji Tom Tugendhat z rządzącej Partii Konserwatywnej wskazał, że kolejne rządy "pozwoliły wrogim aktorom i kleptokratom prać swoje brudne pieniądze" w City.

"Samozadowolenie pozostawiło otwarte drzwi do tego, by skorumpowane bogactwo mogło się zakorzenić, a moralnie zbankrutowani miliarderzy - używać Wielkiej Brytanii jako bezpiecznej skrytki depozytowej. Status Wielkiej Brytanii jako bezpiecznej przystani dla brudnych pieniędzy jest plamą na naszej reputacji" - powiedział.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

kw/