Niebezpieczna epoka dla NATO, bardziej ryzykowna niż zimna wojna. Analiza "Politico"

2022-07-01 13:15 aktualizacja: 2022-07-01, 21:20
Wojska NATO, fot. PAP/Abaca/Messyasz Nicolas
Wojska NATO, fot. PAP/Abaca/Messyasz Nicolas
NATO wchodzi w bardziej niebezpieczną i bardziej ryzykowną niż zimna wojna epokę. Sytuacja bezpieczeństwa jest mniej przewidywalna niż przed laty, brakuje reguł gry i nie ma określonej ścieżki rozwiązywania konfliktów - konstatuje "Politico" we wnioskach po zakończonym w czwartek szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego.

"Sojusznicy podkreślali, że będą wspierać Ukrainę 'tak długo, jak będzie trzeba', aby odeprzeć wojska prezydenta Rosji Władimira Putina, jednocześnie wkładając wysiłki w trzymanie Sojuszu z dala od bezpośredniej walki z Rosją" - ocenia portal.

Jak dodaje, kraje NATO postanowiły zmobilizować większą liczbę wojsk wśród granicy Sojuszu Północnoatlantyckiego z Rosją, niż w jakimkolwiek momencie od upadku Związku Radzieckiego.

"Jednak inaczej niż w chwili kulminacyjnej zimniej wojny między USA a ZSRR. (...) obecny impas nie jest oparty o równowagę dwóch, dużych, przeciwnych sobie supermocarstw. Architektura z lat 80. i 90., mająca na celu nierozpowszechnianie broni nuklearnej, w dużym stopniu uległa rozpadowi. Historycznie niesprzymierzone kraje, Finlandia i Szwecja, wybrały stronę" - komentuje "Politico".

Jak pisze, cyberwojna, dezinformacja, nowoczesne bronie, takie jak pociski hipersoniczne i uzbrojone drony, i nowe obszary konfliktu, takie jak Arktyka czy przestrzeń kosmiczna, spowodowały powstanie wcześniej nieznanych i trudnych do określenia zagrożeń.

"Żyjemy w bardziej niebezpiecznym świecie i żyjemy w bardziej nieprzewidywalnym świecie. I żyjemy w świecie, w którym rzeczywiście toczy się zaciekła wojna w Europie, łącznie z operacjami wojskowymi na wielką skalę, jakich nie widzieliśmy w Europie od II wojny światowej" - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w trakcie zamykającej szczyt w Hiszpanii konferencji prasowej.

Radykalna zmiana koncepcji strategicznej

Liderzy Sojuszu przyjęli w Madrycie koncepcję strategiczną, w której uznano Rosję za obecnie najważniejsze i najbardziej bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa i pokoju. Jak pisze Politico, to radykalna zmiana w stosunku do poprzedniej koncepcji strategicznej z 2010 roku, w której wyrażono chęć "strategicznego partnerstwa" z Rosją. W nowym planie, przywódcy wyrazili także zaniepokojenie zagrożeniem pochodzącym z Chin.

"Ogłoszone przez Chińską Republikę Ludową (ChRL) dążenia i polityka represji stanowią wyzwanie dla naszych interesów, bezpieczeństwa i wartości" - napisano, dodając, że Chiny chcą "podważyć oparty na zasadach porządek międzynarodowy, w tym w przestrzeni kosmicznej, cyberprzestrzeni i na obszarach morskich". Ogłoszono również, że pogłębiający się sojusz ChRL i Federacji Rosyjskiej oraz "wzajemnie wspierane próby podważenia (...) porządku międzynarodowego są sprzeczne z naszymi wartościami i interesami".

"Sojusznicy powiązali zionącego ogniem chińskiego smoka z ryczącym rosyjskim niedźwiedziem" - komentuje Politico.

Historyczny szczyt NATO w Madrycie

Wśród najważniejszych decyzji podjętych przez przywódców na szczycie są plany wzmocnienia sił NATO w stanie wysokiej gotowości, łącznie z planami, aby być w stanie zmobilizować nawet 300 tys. wojsk w przeciągu 30 dni. W trakcie szczytu doszło do nieporozumień i sporów o to, kiedy taki potencjał może być osiągnięty, jednak samo postanowienie, by wzmocnić swoją obecność na wschodniej flance, nie budziło najmniejszych wątpliwości - konkluduje "Politico". (PAP)

mr/