Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 50 pkt. bazowych. Stopa referencyjna, główna stopa NBP, wzrosła do 6,5 proc. – podał NBP w czwartkowym komunikacie. Podwyżka stóp jest 10. z rzędu w cyklu zaostrzania polityki pieniężnej, który rozpoczął się w październiku ub.r.
Przedstawiciele opozycji od dłuższego czasu krytykują politykę szefa NBP Adama Glapińskiego i podwyżki stóp, które przekładają się na rosnące raty kredytów.
"RPP korzysta z narzędzi, którymi dysponuje i podwyższa stopy, co jest praktyką powszechnie przyjętą w sytuacji inflacyjnej" - wskazał Fogiel.
Przypomniał też, że inflacja nie jest wyłącznie problemem Polski, ale również innych krajów na świecie, które notują rekordowe wzrosty cen. "Wiadomo, i nie jest to wyłącznie nasza ocena, że za wysoką inflację odpowiada w głównej mierze Władimir Putin i inwazja Rosji na Ukrainę, co przekłada się między innymi na wysokie ceny paliw. Wzrost cen jest też konsekwencją pandemii Covid-19" - powiedział rzecznik PiS.
Fogiel dodał, że rząd PiS stara się niwelować skutki wzrostu cen i wskazał na wprowadzoną tarczę antyinflacyjną, która ma być przedłużona do końca października.
"W ramach tarcz antyinflacyjnych obniżyliśmy VAT na żywność do 0 procent, na paliwa z 23 do 8 procent, obniżyliśmy VAT na energię, a także obniżyliśmy akcyzę" – wyliczał. (PAP)
autor: Rafał Białkowski
mar/