W czasie konferencji prasowej szef MZ powiedział, że obecnie jest 450 osób hospitalizowanych.
Wyjaśnił, że mają one nieco inny przebieg niż w poprzednich fazach epidemii. "Część tych hospitalizacji nie wynika z oceny stanu zdrowia pacjentów, który byłby upoważniający do hospitalizacji, tylko to są pacjenci w stanach lekkich, którzy przyjmują w trybach ambulatoryjnym i szpitalnym leki, które stosujemy w zakresie zwalczania COVID-19" – powiedział Niedzielski.
Poinformował, że pod respiratorami jest 16 osób w kraju.
Minister Niedzielski zaznaczył, że "hospitalizacje są dziś najważniejszym parametrem, który obserwowany jest w kraju".
"Dwa razy w tygodniu otrzymujemy raporty, które mówią o liczbie hospitalizacji. Będzie to główny parametr, który będzie podstawą do podejmowania ewentualnych decyzji dotyczących stosowania instrumentów zapobiegających COVID-19" – zapowiedział szef MZ.
"Wstępnie roboczo przyjęliśmy, że poniżej 5 tys. hospitalizacji w skali kraju, nie będą podejmowane żadne kroki restrykcyjne, chyba że sytuacja będzie nakazywała szybszą reakcję" – zapowiedział Niedzielski.
Przez ostatnie dwa tygodnie obserwujemy mniej więcej 60-procentowe wzrosty. W tej chwili przez większość dni liczba przypadków raportowanych codziennie przekracza tysiąc. Wskaźnik R zwiększył się do poziomu bliskiego 1,5 – poinformował w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski. Szef MZ powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim i Radą ds. Covid, że "przez ostatnie dwa tygodnie, z każdego tygodnia na tydzień obserwujemy mniej więcej 60-procentowe wzrosty" zakażeń koronawirusem.
"W tej chwili, w tym tygodniu, mamy sytuację, że przez większość dni liczba przypadków raportowanych codziennie przekracza tysiąc. Ta liczba badań jest w okolicach 6 tys. i te wzrosty, które obserwujemy z tygodnia na tydzień doprowadziły do tego, że wskaźnik R, czyli tzw. wskaźnik reprodukcji, zwiększył się do poziomu bliskiego 1,5, a to jest jeden z najwyższych poziomów, jakie obserwowaliśmy w trakcie pandemii" – powiedział.
Jak dodał, sytuacja epidemiczna, w jakiej teraz się znajdujemy "nakazuje przede wszystkim skoncentrować się do monitorowania hospitalizacji – to jeden z wniosków z dzisiejszej dyskusji z ekspertami".
Na razie IV dawka jest przeznaczona tylko dla seniorów i osób o upośledzonej odporności
Zgodnie z nieoficjalnymi na razie informacjami będą zalecenia stosowania jej dla całej populacji – poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.
IV dawka szczepień po upływie 150 dni od trzeciej dawki (tzw. boostera) jest w naszym kraju zalecana u osób w wieku co najmniej 80 lat. Zaleca się ją także osobom z osłabioną odpornością.
"W tej chwili do Europejskiej Agencji Leków (EMA) są składane wnioski dwóch największych producentów. Według deklaracji one (szczepionki – PAP) mają być dostępne we wrześniu i to są już dawki, które będą dostosowane do nowego wariantu, do Omikronu" – powiedział.
Jak dodał, zgodnie z nieoficjalnymi na razie informacjami, "zalecenia dotycząca stosowania IV dawki będą dla całej populacji, bo na razie IV dawkę dedykujemy tylko seniorom i osobom o upośledzonej odporności".
Dopytywany o obowiązywanie certyfikatów covidowych szef MZ powiedział, że w Polsce "wiele miesięcy temu przedłużyliśmy bezterminowo ich ważność". "Certyfikaty są w Polsce ważne bezterminowo, ale każdorazowo o ważności certyfikatu decyduje dany kraj. Jeśli podróżujemy za granicę, to trzeba się zorientować, czy ma tak samo ustalony okres ważności" – dodał.
Działający od 1 lipca 2021 r. unijny certyfikat covid zawiera informacje o szczepieniu, przejściu COVID-19 lub o negatywnym teście na koronawirusa. Podstawowym celem dokumentu miało być ułatwienie przemieszczania się po Europie, ale w wielu krajach jego okazanie było też warunkiem wstępu do restauracji, hotelu, kina czy na koncert.
Niedzielski: ok. 25 procent zakażeń wywołuje subwariant BA.5 Omikronu
Cały czas prowadzimy badania genomowe i mniej więcej ok. 25 proc. stanowi już u nas subwariant BA.5 Omikronu. Widzimy, że jego udział stosunkowo szybko przyrasta – poinformował w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szef MZ był pytany na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie o plany masowego testowania Polaków.
"Nasza polityka testowania ma teraz charakter ukierunkowania na osoby objawowe. WHO rekomenduje w swoich zaleceniach, by system testowania koncentrował się przede wszystkim na osobach, które są objawowe. Działamy zgodnie z tymi zaleceniami" – powiedział Niedzielski.
Zwrócił uwagę, że aby mieć orientację dotyczącą subwariantów, które występują w Polsce, cały czas prowadzone są badania genomowe.
"Weryfikujemy w laboratoriach m.in. sanepidu, ale też uczelnianych, współpracujących z nami. Struktura jest mniej więcej taka, że ok. 25 proc. stanowi już u nas wariant BA.5. Więc widzimy, że jego udział stosunkowo szybko przyrasta" – dodał minister.
Uruchomienie powszechnego systemu testowania – przypomniał Niedzielski – resort będzie uzależniał od sytuacji w szpitalnictwie i nie zostanie ono wprowadzone, jeśli nie zostanie przekroczony dzienny próg 5 tys. hospitalizacji z powodu covid.
(PAP)
Autorzy: Agata Zbieg, Magdalena Gronek, Szymon Zdziebłowski
mru/