Levy zdecydowanie sprzeciwia się opiniom pojawiającym się w niektórych francuskich środowiskach, zgodnie z którymi należy dążyć do rozwiązania konfliktu na Ukrainie poprzez negocjacje z Kremlem - podkreśla "L'Express".
"Putin na niczym nie zna się lepiej niż na wojnie" - ocenia filozof, który od 2014 roku ostrzegał, że groźbę rosyjskiej inwazji należy traktować poważnie.
Levy uważa, że tzw. realiści i suwereniści francuskiej sceny politycznej oraz pacyfiści mylą się głęboko w ocenie skali rosyjskiego zagrożenia. Groźne są też jego zdaniem opinie, że NATO niejako sprowokowało Kreml do wojny poprzez "ekspansję" na wschód.
W wywiadzie udzielonym niedawno portalowi Times of Israel Levy powiedział, że wynik wojny na Ukrainie "zmieni nasze losy w Europie, w Ameryce, na Zachodzie i na świecie. (...) Oczywiście nie jest to wojna światowa, ale jest to wojna, która wpływa na cały świat. To wojna 'zglobalizowana', która ma swój efekt motyla w każdym zakątku planety. W Afryce nastał teraz kryzys podaży zbóż oraz głodu, który wygenerowano w Rosji".
Filozof ocenił też, że największym sojusznikiem Putina w tej wojnie jest znudzenie zachodniej opinii publicznej informacjami o wojnie na Ukrainie. (PAP)
kw/ js/