„Przekazanie turbiny dla gazociągu Nord Stream 1 z Kanady do Niemiec jest być może uzasadnione ekonomicznie, ale absolutnie dewastujące w wymiarze politycznym i wizerunkowym dla Berlina” – powiedział.
Dodał, że zdumiewiające jest to, iż na ten krok zdecydował się rząd Kanady, gdzie mieszka duża i wpływowa społeczność ukraińska. „Tego typu decyzje mogą spowodować przerzucenie głosów Kanadyjczyków ukraińskiego pochodzenia na opozycję. Uważa, że to duży błąd premiera Justin Trudeau. To pokazuje, że póki co, gdy chodzi o duże kraje, Ukraina może liczyć na trzy: USA, Polskę i Wielką Brytanię” – wskazał.
W opinii Czarneckiego Niemcy i Francuzi liczą na zawarcie jak najszybciej pokoju między Rosją i Ukrainą i „stopniowy powrót do normalności”.
„Czyli do specjalnych relacji niemiecko-rosyjskich i francusko-rosyjskich. Oznaczałoby to oczywiście wzmocnienie Berlina i Paryża. Sankcje są wbrew tej filozofii dogadywania się z Rosją, więc myślę, że Francja i Niemcy nie będą frontmanami, a raczej hamulcowymi jeśli chodzi o wprowadzanie kolejnych unijnych restrykcji” – powiedział Czarnecki.
Eurposeł niedawno prowadził posiedzenie delegacji Parlamentu Europejskiej ds. stosunków UE z Rosją, w którym wzięli udział m.in. przedstawiciele Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych i Ośrodka Studiów Wschodnich.
„Na spotkaniu oceniane były relacje Rosji i Chin w kontekście wojny, fakt, że Chiny prowadzą bardzo samodzielną politykę i nie wspierają wprost Rosji. Można powiedzieć, ze bardziej to Chiny grają Rosją niż Rosja rozgrywa Chiny” – powiedział.
Rozmowy dotyczyły także BRICS, czyli grupy państw rozwijających się, w skład której wchodzą Brazylia, Rosja, Indie, Chiny oraz od 2011 Republika Południowej Afryki.
„Zachód próbuje zneutralizować państwa, które formalnie są w jednej strukturze z Rosją i Chinami. Na spotkaniu pojawiały się opinie, że na razie Rosja umiejętnie minimalizuje straty wynikające z sankcji. Te straty są de facto mniejsze, niż zakładał Zachód. To pozwala Rosji dalej prowadzić wojnę” – powiedział Czarnecki.
W weekend poinformowano, że Kanada zwróci Niemcom serwisowaną u siebie turbinę dla gazociągu Nord Stream 1, czyniąc w ten sposób wyjątek z nałożonych wcześniej na Rosję sankcji.
Zgoda Kanady, aby mimo obowiązujących sankcji odesłać Rosji za pośrednictwem Niemiec turbinę do Nord Stream 1, została przyjęta przez rząd RFN "z ulgą". "Cieszymy się z decyzji naszych kanadyjskich przyjaciół i sojuszników" – stwierdził kanclerz Olaf Scholz.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
an/