Ziobro: trudno znaleźć kraj, który reprezentowałby większy egoizm w UE niż Niemcy

2022-07-25 15:00 aktualizacja: 2022-07-25, 20:02
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Fot. PAP/Rafał Guz
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Fot. PAP/Rafał Guz
Trudno znaleźć kraj, który reprezentowały większy egoizm w ramach Unii Europejskiej niż Niemcy – mówił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w poniedziałek w Proszowicach (Małopolskie). Pytał też lidera PO, "czy chce się zachowywać jak niemiecki kolaborant".

Ziobro podczas briefingu odniósł się do wizji przyszłości UE zaprezentowanej przez kanclerza Olafa Scholza w wywiadzie udzielonym w ubiegłym tygodniu redakcji „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Niemiecki polityk mówił o tym, że UE musi stać się „bardziej suwerenna” i odgrywać rolę „geopolitycznego gracza”, szczególnie w kwestiach polityki obronnej. Kanclerz zadeklarował gotowość swojego kraju do „przejęcia odpowiedzialności w Europie i na świecie”. „Integrować i wspólnie kierować” – taką rolę widzi dla swojego kraju w Europie szef niemieckiego rządu.

Zdaniem Ziobry wypowiedź kanclerza wzywa państwa „z właściwym niemieckim tupetem, żeby rezygnowały z egoizmu narodowego i chce forsować budowę jednego państwa zamiast UE, z dominującą rolą Berlina i Paryża”.

„Jeśli popatrzymy na egoizm realizowany w ramach polityk w ramach Unii Europejskiej, to kraju, który reprezentowałby większy egoizm niż Niemcy, to trudno znaleźć” - ocenił minister sprawiedliwości.

„Niemiecki egoizm"

Według Ziobry Niemcy prezentują „wręcz pokazowy przykład skrajnego egoizmu, który jest poszyty pięknymi hasłami, a najlepszym tego symbolem był Nord Stream 1, a potem Nord Stream 2”.

„Niemiecki egoizm był realizowany, mimo oczywistych faktów i przestróg, kierowanych z wielu krajów, zwłaszcza dawanego bloku wschodniej części Unii Europejskiej, które wyraźnie wskazywały, że niemiecki egoizm gospodarczy w porozumieniu z Putinem, doprowadzi do wojny i napaści Rosji na Ukrainę. I tak się niestety stało, nie tylko dlatego, że Putin jest nikczemnym przywódcą gotowym do zabijania i mordowania tysięcy niewinnych ludzi, ale stało się też dlatego, że niemiecka polityka jest pełna nikczemności, cynizmu i kłamstwa, którego wyrazem są kolejne wypowiedzi pana Scholza m.in. do "Frankfurter Allgemeine Zeitung” - przekonywał Ziobro podczas briefingu.

Przy okazji warto zwrócić się do pana Donalda Tuska, czy dalej chce się zachowywać jak niemiecki kolaborant, czy chce się zachowywać jak jednak polski polityk, który powinien bardzo jasno odciąć się od tego rodzaju wezwań niemieckich polityków” - dodał Ziobro.

Czy istnieje w GW "specjalny zespół do tropienia Obajtka"?

Minister sprawiedliwości pytany o doniesienia portalu TVP Info ws. nagrania z wewnętrznego spotkania redakcji "Gazety Wyborczej" z zarządem Agory, z których wynika m.in. istnieje w GW "specjalnego zespołu do »tropienia Obajtka«", powiedział: „Gazeta Wyborcza tylko udaje gazetę, to jest tak naprawdę organizacja polityczno-gospodarcza, która realizuje swoje cele i prowadzi niezwykle agresywne działania, również jak się okazuje w obszarze detektywistyczno-śledczym”.

„Oni chcą mieć wpływ na wynik wyborów i decyzje władz, które będą przychylnym okiem patrzeć na ich interesy” - ocenił.

Sprawa zakupu mebli dla Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu

Ziobro był także pytany o doniesienia mediów, że Prokuratura Regionalna we Wrocławiu zakupiła ekskluzywne, włoskie meble za ponad 850 tys. zł, a wybrała je architektka wnętrz, która prywatnie jest żoną prokuratora.

„Nie znam tej sprawy, wydałem polecenie pilnego skontrolowania tej sytuacji i przedstawienia wyjaśnień” - zapowiedział minister sprawiedliwości. Według niego po tym zostaną podjęte ewentualne decyzje w tej sprawie.

W poniedziałek po południu Prokuratura Krajowa poinformowała, że w związku z tymi doniesieniami minister sprawiedliwości, prokurator generalny polecił przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego w Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu.

W poniedziałek rano portal onet.pl napisał, że ekskluzywne, włoskie meble kupione przez Prokuraturę Regionalną we Wrocławiu kosztowały ponad 850 tys. zł. Według doniesień portalu, wybrała je architektka wnętrz, która prywatnie jest żoną prokuratora, zaś za jej usługi prokuratura zapłaciła w sumie prawie 45 tys. zł. Według Onetu, zarówno wybór architektki, jak i wskazane przez nią zakupy odbyły się z pominięciem procedury przetargowej.

W odpowiedzi na pytania portalu rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu prok. Katarzyna Bylicka poinformowała, że to "architekt o uznanej na terenie Wrocławia renomie zawodowej, dającej gwarancję rzetelnego wykonania usługi".

Dodała ponadto, że "wysokość takiego wydatku nie jest objęta ustawą o zamówieniach publicznych i nie wymaga procedury przetargowej w celu wyłonienia wykonawcy usługi (...) na wybór tego usługodawcy nie miała wpływu okoliczność, że wymieniona jest osobą pozostającą w związku z jednym z prokuratorów Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu".(PAP)

Autor: Marcin Chomiuk

mj/