Na łamach pisma „Nature Medicine” naukowcy z University of Birmingham przedstawili nowe informacje na temat tzw. długiego COVID - zespołu objawów, które mogą utrzymywać się długo, po przejściu infekcji.
Badacze przeanalizowali medyczne dane na temat prawie 2,5 mln osób, z czego niecałe 500 tys. przeszło zakażenie, lecz nie trafiło do szpitala.
Objawy
Naukowcy naliczyli 62 objawy, które zaklasyfikowali do trzech kategorii - zaburzeń dróg oddechowych, problemów psychicznych oraz różnorodnych objawów z szerokiego spektrum.
Najczęściej pojawiały się zaburzenia węchu, skrócony oddech, bóle w klatce piersiowej oraz gorączka.
Jednak autorzy analizy zwracają także uwagę na amnezję, upośledzenie precyzyjnych ruchów (apraksja), nietrzymanie kału, zaburzenia erekcji, halucynacje, opuchliznę kończyn, wypadanie włosów.
„Badanie potwierdza to, co pacjenci zgłaszali lekarzom i osobom decyzyjnym przez całą pandemię - że objawy COVID-19 są wyjątkowo szerokie i nie da się ich w pełni wyjaśnić innymi czynnikami, takimi jak styl życia czy inne chroniczne choroby” - stwierdza prof. Shamil Haroon, autor badania.
„Symptomy, które zidentyfikowaliśmy, powinny pomóc lekarzom i ekspertom określającym zalecenia w lepszej ocenie stanu pacjentów z długotrwałymi skutkami COVID-19 oraz w znalezieniu lepszych sposobów leczenia tych objawów” - dodaje.
Czynniki demograficzne
Jednocześnie jego zespół znalazł zależności między objawami i czynnikami demograficznymi.
Kobiety, osoby młodsze, czarnoskóre lub mieszanego pochodzenia etnicznego okazały się bardziej narażone na rozwój długiego COVID.
Utrzymujące się długo objawy częściej dotykały też osób otyłych, palaczy, biedniejszych oraz tych, z różnymi schorzeniami towarzyszącymi.
„Nasza analiza czynników ryzyka jest szczególnie ciekawa, ponieważ pomaga nam zrozumieć, co może sprzyjać długiemu COVID. Wiemy już, że niektóre modyfikowalne czynniki, takie jak palenie i otyłość podnoszą ryzyko różnych chorób, w tym długiego COVID. Jednak inne czynniki, takie jak biologiczna płeć czy pochodzenie etniczne, też wydają się istotne” - podkreśla współautorka pracy, Anuradhaa Subramanian.
„Kobiety zwykle są np. bardziej narażone na choroby autoimmunologiczne. Jednoczesne, większe ryzyko rozwoju u nich długiego COVID obserwowane w naszym badaniu zwiększa nasze zainteresowanie sprawdzeniem, czy reakcje autoimmunologiczne, czy inne przyczyny odpowiadają za większe zagrożenie wśród kobiet. Takie obserwacje pozwolą lepiej skoncentrować się na czynnikach, które warto badać, a które prowadzą do utrzymujących się długo objawów. Umożliwią też poszukiwanie lepszych sposobów pomocy pacjentom” - wyjaśnia specjalistka. (PAP)
Więcej informacji: nature.com
Autor: Marek Matacz
mj/