Mecz Dynama Kijów w Stambule. Kibice krzyczeli: Putin, Putin

2022-07-28 12:44 aktualizacja: 2022-07-28, 12:50
Dynamo Kijów pokonało Fenerbahce Stambuł Fot. Sedat Suna/PAP/EPA
Dynamo Kijów pokonało Fenerbahce Stambuł Fot. Sedat Suna/PAP/EPA
"Na boisku wszystko zgodnie z planem, ale zachowanie kibiców skandujących nazwisko Putina godne ubolewania" - podkreślił trener Dynama Kijów Mircea Lucescu po meczu Ligi Mistrzów, w którym jego piłkarze pokonali w Stambule Fenerbahce po dogrywce 2:1 i awansowali do trzeciej rundy kwalifikacji.

Doświadczony rumuński szkoleniowiec, który w piątek skończy 77 lat, długo jest związany z Ukrainą, gdyż 2004-16 prowadził Szachtar Donieck, a od 2020 roku trenuje Dynamo. Ma jednak za sobą też spory staż w Turcji - po dwa lata w Besiktasie Stambuł, Galatasaray Stambuł i reprezentacji oraz roczny epizod w Zenice St. Petersburg. Nie krył jednak oburzenia z powodu zachowania tureckich kibiców.

"Tego nie braliśmy pod uwagę. To było godne ubolewania. Nie sądziłem, że spotka nas coś takiego" - przyznał Lucescu, który na znak protestu nie przyszedł na pomeczową konferencję prasową.

Okrzyki "Putin, Putin" rozległy się, gdy w 57. minucie Witalij Bujalski zdobył pierwszego gola dla gości. Do incydentu nie odniósł się portugalski trener Fenerbahce Jorge Jesus, ale był on szeroko komentowany w mediach społecznościowych, gdzie wielu sympatyków tureckiej drużyny przepraszało Ukraińców za to, co ich spotkało.

Dynamo zwyciężyło po dogrywce 2:1 i wobec remisu w pierwszym meczu 0:0 awansowało do trzeciej rundy kwalifikacji, w której zmierzy się z Sturmem Graz.

W roli gospodarza 16-krotny mistrz Ukrainy Fenerbahce podjął w Łodzi na stadionie ŁKS. Nie ma na razie oficjalnej decyzji, gdzie odbędzie się spotkanie z zespołem austriackim. Klub już wcześniej czynił starania, by móc grać na własnym obiekcie, ale wydaje się to mało prawdopodobne.

Od 24 lutego trwa zbrojna inwazja Rosji na Ukrainę, która pochłonęła już kilka tysięcy ofiar.(PAP)

mar/