"Kierowcy autokaru jadącego do Medjugorje byli doświadczeni"

2022-08-06 17:29 aktualizacja: 2022-08-07, 11:50
Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Fot. Twitter/Based Croatia
Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Fot. Twitter/Based Croatia
Kierowcy autokaru, który miał wypadek w drodze do Medjugorje, byli wypoczęci i doświadczeni, a autobus był sprawny technicznie - przekazał w rozmowie z PAP Jacek Antoszkiewicz z firmy Megapol, której autokar miał w sobotę nad ranem wypadek w Chorwacji.

W wypadku, do którego doszło w sobotę nad ranem na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji Zagrzebia, zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne, z których 19 jest w stanie ciężkim. Wszystkie ofiary wypadku to polscy obywatele, którzy pielgrzymowali do Medjugorje.

Jacek Antoszkiewicz z firmy Megapol, której autokar miał wypadek w Chorwacji - w drodze do bośniackiego Medjugorje - zapewnił w rozmowie z PAP, że autobus, którym jechali pielgrzymi "był sprawny technicznie, kierowcy byli wypoczęci z doświadczeniem".

Do wypadku doszło ok. godz. 5.40, w położonym na północ od Zagrzebia regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie - przekazała policja. Chorwacka telewizja publiczna HRT podała, że najbardziej prawdopodobną przyczyną wypadku było zaśnięcie kierowcy.

Jarosław Miłkowski z biura "U Brata Józefa", które pośredniczyło w zorganizowaniu wyjazdu do Bośni i Hercegowiny wyjaśniał, że wyjazd do Medjugorje był organizowany przez jedną z sióstr zakonnych, która tam również jechała. W autokarze jechały 44 osoby - 42 pielgrzymów oraz dwóch kierowców. Uczestnicy wyjazdu pochodzili z Sokołowa Podlaskiego, Konina i Jedlni k. Radomia.

Miłkowski informował ponadto, że firma, z której autokar jechał do Medjugorje, była sprawdzona i biuro współpracowało z nią od kilku lat. (PAP)

Autor: Michał Boroń

dsk/