Wirusolog: zdarzają się przypadki koinfekcji małpiej ospy i COVID-19

2022-08-12 06:51 aktualizacja: 2022-08-12, 10:04
 Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański
Wśród chorych, u których zdiagnozowano obecność wirusów małpiej ospy i COVID -19, nie było przypadku, aby chory cierpiał bardziej, niż pacjent z jednym wirusem - wyjaśniła wirusolog prof. Agnieszka Szuster - Ciesielska z UMCS w Lublinie.

Koinfekcja to sytuacja, kiedy dochodzi do zakażenia dwoma lub więcej wirusami. Jak zauważyła prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, "zdarzają się przypadki koinfekcji małpiej ospy i COVID-19, ale nie zaobserwowano do tej pory wśród chorych nałożenia się objawów chorobowych". "Nie było przypadku, kiedy chory mający oba te wirusy cierpiał bardziej, niż chory ze zdiagnozowanym jednym wirusem" - podkreśliła.

Jej zdaniem inna sytuacja jest w przypadku, kiedy organizm człowieka jest zarażony dwoma wirusami hepatotropowymi."Są to wirusy, które specjalizują się w zakażaniu komórek wątroby między innymi HBV, HCV. Wtedy te objawy się nakładają i przebieg choroby jest cięższy, bo mamy dwa lub więcej wirusów, które atakują wątrobę" - powiedziała.

Prof. Szuster-Ciesielska odniosła się do projektu nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia, zgodnie z którym osoby zakażone i chore na małpią ospę, a także podejrzane o zakażenie lub zachorowanie na tę chorobę, będą objęte obowiązkiem izolacji w warunkach domowych. Podkreśliła, że taka domowa kwarantanna ma znaczenie. "Obserwujemy, że w przypadku małpiej ospy nastąpiło przyśpieszenie ewolucyjne w zakresie zmienności tego wirusa. W ciągu 4 lat odnotowano aż 50 mutacji, a zwykle wirusy DNA, takie jak wirus małpiej ospy czy ospy prawdziwej, do tej pory zmieniał się z szybkością jednej mutacji na rok" - zaznaczyła.

Jej zdaniem wcześniej były to zakażenia incydentalne, głównie przeniesienia wirusa ze zwierząt na człowieka. "W tej chwili na świecie mamy ponad 30 tysięcy zakażeń, co pozwala śmiało stwierdzić, że wirus dość dobrze się zaadoptował. Na szczęście droga zakażeń nie jest tak ekspansywna, jak w przypadku koronawirusa" - podsumowała prof. Szuster - Ciesielska.

W Polsce dotąd potwierdzonych zostało około 200 przypadków zakażenia małpią ospą. Do najczęstszych objawów ospy małpiej zalicza się wysoka gorączkę (39-40 stopni), powiększenie węzłów chłonnych, złe samopoczucie, osłabienie, bóle głowy, pleców, zmiany skórne, wysypkę.(PAP)

Autorka: Agnieszka Gorczyca

mmi/