Eksperci: w Polsce rośnie liczba zgonów kobiet z powodu raka trzonu macicy

2022-09-01 06:18 aktualizacja: 2022-09-01, 12:04
Fot. PAP/ Leszek Szymański
Fot. PAP/ Leszek Szymański
W ostatniej dekadzie w Polsce wzrosła wyraźnie liczba zgonów kobiet z powodu raka trzonu macicy – alarmują eksperci. Poprawa diagnostyki jest niezbędna do tego, by poprawić wyniki leczenia – oceniają.

"Liczba zgonów z powodu raka endometrium (raka trzonu macicy – przyp. PAP) wzrasta w Polsce nieproporcjonalnie w stosunku do wzrostu zachorowań na ten nowotwór” – ocenił w rozmowie z PAP dr hab. Radosław Mądry, kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej, Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu.

Podkreślił, że zachorowania na raka endometrium również rosną. „To jest jedyny z nowotworów ginekologicznych, w którym tak znacznie przyrosła liczba chorych w ostatnich kilku latach - z około 4 tysięcy do 6 tys. To bardzo duży skok i wydaje się, że ma on związek ze starzeniem się populacji oraz wzrostem liczby kobiet z otyłością” – powiedział specjalista.

Ekspert: otyłość jednym z głównych czynników ryzyka raka trzonu macicy

Podczas spotkania Rady Ekspertów ds. Onkologii Medycznej Racji Stanu, która odbyła się pod koniec sierpnia br. w Warszawie, dr Jacek Doniec, kierownik Centrum Chirurgii Robotycznej w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie przypominał, że otyłość jest jednym z głównych czynników ryzyka raka trzonu macicy, podobnie jak nadciśnienie czy cukrzyca.

Dr Mądry zaznaczył w rozmowie z PAP, że znacznego przyrostu liczby zgonów z powodu raka endometrium nie można jedynie tłumaczyć wzrostem liczby zachorowań. „Kiedyś odsetek zgonów wynosił ok. 20 proc. Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że od 2010-2011 r. śmiertelność z powodu raka endometrium zaczęła rosnąć i obecnie umiera 30 proc. pacjentek. To jest wzrost o 10 punktów procentowych” – tłumaczył.

Dodał, że na razie eksperci jedynie spekulują na podstawie obserwacji, że jest to efekt kilku czynników. Po pierwsze, na podstawie wyników badania o akronimie PORTEC, które dotyczyło pooperacyjnego leczenia raka trzonu macicy i ukazało się w 2010 r. na łamach tygodnika "Lancet", wprowadzono zmiany w kwalifikowaniu chorych z tym nowotworem do pooperacyjnej radioterapii. Część chorych, tj. pacjentki z rakiem trzonu o niskim stopniu zaawansowania, przestała być kwalifikowana do leczenia uzupełniającego radioterapią, które kiedyś było standardem. „Problem w tym, że pogorszyła nam się jakość badań histopatologicznych” – podkreślił dr Mądry. Ma to związek z tym, że szpitale nie wykonują histopatologii u siebie, ale w zewnętrznych firmach wybieranych drogą przetargu, by koszty były najniższe.

Histopatologia

Każdy wynik wykonanej w Polsce histopatologii dotyczącej raka trzonu powinien zawierać informacje o wielkości guza i o naciekaniu przestrzeni limfatycznych, ponieważ są to istotne parametry rokownicze. Niestety, w polskich warunkach nie są opisywane. Tymczasem naciekanie przestrzeni limfatycznych to parametr, który powinien kwalifikować do leczenia uzupełniającego” – powiedział dr Mądry.

Jak ocenił, zła jakość histopatologii ma wpływ na to, że lekarze podejmują nieracjonalne decyzje o leczeniu uzupełniającym radioterapią po operacji. „A to przekłada się na to, że u pacjentek częściej dochodzi do wznowy raka endometrium” – tłumaczył specjalista. Zaznaczył, że ta hipoteza wymaga jeszcze weryfikacji.

Specjalista podkreślił, że zgodnie z nowym podziałem raków endometrium na podstawie wyników badań molekularnych każda pacjentka z tym nowotworem powinna mieć wykonane również badania: w kierunku mutacji białek MMR (dMMR), badania mutacji genu tp53 oraz mutacji genu polimerazy epsilon – POLE.

Test dMMR

Immunohistochemiczny test dMMR pozwala ocenić, czy pacjentka ma nieprawidłowo funkcjonujący mechanizm naprawy niesparowanych nukleotydów (tzw. mismatch repair, MMR). „Chcielibyśmy, aby każda pacjentka miała oznaczane dMMR, mutację w tp53 oraz w genie polimerazy epsilon. Ta wiedza jest niezwykle istotna, ponieważ może wpływać na zakres zabiegu operacyjnego oraz leczenia uzupełniającego - u części chorych będziemy mogli przeprowadzić bardziej radykalne leczenie, a u części mniej radykalne. To oznacza, że poprawi się efektywność terapii” – podkreślił dr Mądry.

Ponadto, test dMMR jest bardzo ważny przy leczeniu nawrotu raka endometrium. „Dla grupy pacjentek z mutacjami w białkach MMR są nowe leki. Jednym z przykładów jest dostarlimab” – powiedział specjalista. Jest to lek immunokompetentny, przeciwciało anty-PD-1, który znacznie wydłuża życie pacjentek z zaawansowanym czy nawrotowym rakiem endometrium. Lek nie jest na razie refundowany. Obecnie w Polsce test dMMR jest wykonywany jedynie u około 30 proc. pacjentek z rakiem endometrium, podsumował dr Mądry.

Dr Mądry podkreślił, że istotne są zmiany w finasowaniu leczenia tak, aby Narodowy Fundusz Zdrowia płacił za leczenie raka trzonu wtedy, gdy badania diagnostyczne, w tym badania obrazowe oraz histopatologiczne będą spełniały pewną jakość. (PAP)

Autorka: Joanna Morga

mj/