MŚ siatkarzy zabezpiecza m.in. Graf. Podczas turnieju szuka materiałów wybuchowych

2022-09-01 11:40 aktualizacja: 2022-09-01, 11:48
Akredytacja Grafa. Fot. Facebook/Dariusz Łuszcz
Akredytacja Grafa. Fot. Facebook/Dariusz Łuszcz
Wśród obsługi pracującej przy mistrzostwach świata siatkarzy w katowickim Spodku jest pies szukający materiałów wybuchowych. „Ma najlepszą akredytację, bo może wejść wszędzie" – powiedział PAP właściciel i „szef” zwierzęcia Dariusz Łuszcz.

Katowicka hala była areną dwunastu meczów grupowych, w tym z udziałem reprezentacji Polski. Siatkarze po rozegraniu w Gliwicach spotkań 1/8 i 1/4 finału wrócą tam na decydującą fazę turnieju.

 

 

Posted by Dariusz Łuszcz on Friday, August 26, 2022

Płochacz niemiecki Graf pojawiał się w hali codziennie przed pierwszym z dwóch rozgrywanych codziennie meczów, a kończył zmianę, kiedy kibice opuścili późnym wieczorem obiekt.

„Jest wyszkolony do wyszukiwania zapachów materiałów wybuchowych. Jego praca polega na sprawdzeniu terenu Spodka i przylegającego terenu. Pełni cały czas dyżur pirotechniczny” – wyjaśnił Łuszcz.

Pies nosi wydrukowaną akredytację ze swoim zdjęciem, potwierdzającą, że należy do obsługi zawodów

Pies nosi wydrukowaną akredytację ze swoim zdjęciem, potwierdzającą, że należy do obsługi zawodów.

Piesek Graf podczas MŚ w siatkówce. Fot. Facebook/Dariusz Łuszcz

„Taka akredytacja pozwala wejść do wszystkich stref. Sprawdzamy także szatnie zawodników, pomieszczenia dla VIP-ów, sale z cateringiem. On nie jest zainteresowany takim jedzeniem” – podkreślił właściciel.

Wyjaśnił, że psy zaczynają siedmiomiesięczne szkolenie, kiedy mają rok.

„Wtedy jesteśmy w stanie w pełni ocenić ich psychikę i predyspozycje do pracy. Po selekcji i zakończeniu szkolenia przechodzą trzydniową atestację. Są sprawdzane w różnych pomieszczeniach, pojazdach, w terenie otwartym. Żeby przejść ten egzamin muszą mieć stuprocentową skuteczność. Atestacja jest ważna przez rok, a kiedy pies ma 9 lat – przez sześć miesięcy” – wyjaśnił.

Przyznał, że jego współpracownikowi udało się już w czteroletniej pracy znaleźć materiały wybuchowe. Nagrodą dla zwierzęcia jest wtedy ulubiona piłeczka, którą się bawi. Pies – co widać na filmach z jego ćwiczeń – nie rusza „namierzonego” przedmiotu, tylko go "wskazuje".

„Takie psy są często wykorzystywane przy zabezpieczaniu imprez masowych. Problemem, nie tylko w Polsce, jest brak wyszkolonych zwierząt. Rasa ma poniekąd znaczenie, ale największe – dobór konkretnego psa” – zaznaczył Łuszcz.

„Radzi sobie. Kiedy jest w pracy, nie może się rozpraszać. Tłum ludzi nie stanowi żadnego problemu”

Dodał, że pies uczy się całe życie, bo pojawiają się nowe materiały, związki chemiczne. 5,5-letni Graf zna 17 "pirotechnicznych" zapachów.

Nie przeszkadza mu tumult, hałas podczas meczów (na meczach Polaków było ponad 9 tys. kibiców).

„Radzi sobie. Kiedy jest w pracy, nie może się rozpraszać. Tłum ludzi nie stanowi żadnego problemu” – powiedział Łuszcz.

Nie ukrywał, że Graf to dla niego ktoś więcej, niż współpracownik.

„To także mój przyjaciel i domownik” – podsumował.(PAP)

Autor: Piotr Girczys 

dsk/